Armani Olimpia Milan - Olimpiakos Pireus 66:57.
Olympiakos był tą drużyną, która miała kłopoty od samego początku, kiedy to w pierwszej kwarcie Milan obiął prowadzenie , aż 19-10.
Włoska drużyna była stroną dominującą i nie dała sobie narzucić tempa ani stylu gry przeciwnika z Grecji. Olimpiakos miał w tym dniu też małą skutreczność w zdobywaniu punktów oczym świadczy końcowy wynik w Mediolanie zaledwie cztery punkty w drugiej kwarcie .
Nikola Milutinov prowadził drużynę do końca gwizdka. Dwoił się i trojił i próbował rzucać z kazdej pozycji ale Olimpiakos trafił 13 punktów a Milan tylko 4 punkty to była najsłabsza kwarta włoskiej drużyny.
W połowie mieliśmy już remis 23-23. Mediolan odbił się od swojego najgorszego w historii występu w pierwszej kwarcie. W trzeciej kawrcie zaczeli lepiej grać i zdobywać punkty. 26 punktów , a w ostatniej kwarcie narzucali 17 punktów i dzieki temu wygrali 66:57 nad Grekami.
Ścisła obrona Olimpiakosu nie istniała, ponieważ Mediolan odzyskał kontrolę nad meczem dzięki wygranej w trzeciej kwarcie 26-16. Jamesem obudził się i został bohaterem tego meczu .To było odrodzenie się zespołu i Jamsa w Mediolanie.
Olimpiakos , który nigdy do końca w tym meczu nie znalazł rytmu gry ofensywnego. Oczywiście próbowali podjąc walkę bo powrócili w czwartej kwarcie, ponieważ dyscyplina pojawiła się w Greckim zepole i iskierka w lepszych rzutach tego zespołu.
Straty w końcówce i błędy jakie drużyna Olimpiakosu popełniła dału szansę wygrać Milanowi . Bo Włosi w tym meczu były lepsi, a w szczególności zawodnik rozgrywający Milanu Mike’a Jamesa, który poprowadził drużynę Milanu do wygranej, zanotował na swoim koncie 31 punktów , 6 asyst i 6 zbiórek. Trener David Blatt z greckiego sztabu powiedział Drużyna była bezradna w tym dniu nie mogli złapać rytmu ani nie mogli się wtrzelić nawet w końcówce spotkania.
Jacek Waszak