INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 4 Birmingham Mistrzostwa świata w break dance - Francuzi i Holendrzy najlepsi

Mistrzostwa świata w break dance - Francuzi i Holendrzy najlepsi

Wielka Brytania była gospodarzem finałowej rozgrywki o tytuły mistrza świata w break dance. Poziom zawodów był bardzo wysoki, tancerze pokazywali swoje najlepsze figury, szczególnie w finałowej bitwie, podkręcając temperaturę trybun do granic wytrzymałości.

 

Do tego publiczność zgromadzona w O2 Academy mogła zobaczyć na żywo osoby będące pionierami kultury hiphopowej i breakdancingu.

W miniony weekend Birmingham stało się globalna stolicą break dance'a, gdzie odbywały się finały mistrzostw świata. W Anglii zjawili sie wszyscy najlepsi specjaliści od tańca, począwszy od wielokrotnego mistrza świata w solo break dance Francuza Lilou, mistrza poppingu Salaha czy zawsze silnej grupie z Japonii i Korei Południowej. Oprócz tego można było zobaczyć reprezentantów Hiszpanii, Włoch, Niemiec, Brazylii, RPA, USA, Holandii, Kanady i wielu innych krajów. Oczywiście nie mogło zabraknąć polskich akcentów, jednak żaden z naszych uczestników nie zdołał przebrnąć eliminacji i zakwalifikować się do niedzielnych finałów.

Głównymi prowadzącymi byli Crazy Legs i Africa Islam. Pierwszy jest członkiem grupy Rock Steady Crew i żywą legendą break dance'a, biorącą udział w jednym z pierwszych filmów o tym stylu tańca czyli Wild Style. Drugi jest pionierem kultury hip-hop, znany ze współpracy z Ice-T i Africa Bambaataa. Zawody nie odbyłby się także bez arbitrów, z których najsławniejszym był Storm z Niemiec, dwukrotny zwycięzca Battle of the year oraz Lamine, Francuz, założyciel legendarnej grupy Vagabonds.

Zawodnicy rywalizowali w kategoriach takich jak występy solowe w break dance, hip hop freestyle i popingu a także w bitwie ekip. Pierwszy dzień zawodów upłynął na eliminacjach do niedzielnych finałów, gdzie w trzech salach Birmingham O2 Academy tancerze pokazywali swoje wysokie umiejętności. Zarówno fani stylu electro, hip hop czy spragnieni oglądania zaawansowanych figur takich jak obroty na głowie czy na jednym ręku mogli skorzystać z bogatej sobotniej oferty.

Nowością był blok przeznaczony dla starszej generacji b-boyów o nazwie dirty 30' vs naughty 40'. Można było wziąć udział w rywalizacji indywidualnej, gdzie poziom nie odbiegał zbytnio od umiejętności prezentowanych przez młodszych tancerzy. Ciekawym punktem tego bloku były także krótkie sprawdziany w elementach power movie, gdzie tancerze robili do 30 obrotów na głowie (headspin), jednym ręku (hand spin), wiatrak (windmill), backspin (bączek) czy dziewiątka. Ewenementem w tej rywalizacji był jeden z zawodników, w wieku 50+, który zrobił prawie 20 obrotów na głowie, zwyciężając rywali o kilkanaście lat młodszych. Ta rywalizacja cieszyła sie dużym zainteresowaniem zarówno tancerzy jak i kibiców, pokazując, że wiek nie jest i nigdy nie będzie przeszkodą do realizowania swojego hobby.

Niedzielne finały zgromadziły ogromną rzeszę fanów break dance'a, co było widoczne w kilkusetmetrowej kolejce przed wejściem do O2 Academy. Decydujące starcia odbywały się na głównej scenie, gdzie najpierw w ćwierćfinałach rywalizowali w solowych popisach specjaliści od break dance'a, hip-hop freestyle i poppingu. Ciekawostką był finał stylu hip-hop, w którym spotkały się przedstawicielki płci pięknej, okazując się lepszymi od mężczyzn na szczeblu półfinałów. Do tego można dodać porażkę faworyta stylu popping Salaha, którą publiczność przyjęła negatywnie - gwizdami oceniając pracę sędziów. Ostatecznie, po emocjonujących rozgrywkach finałowych, reprezentanci Francji okazali się najlepsi we wszystkich trzech solowych kategoriach.

Końcową fazą mistrzostw świata w Birmingham były finałowe bitwy grup. Tutaj można było zobaczyć z bliska jak wyglądają tancerze wykonujący najbardziej zaawansowane figury, których nie powstydziłby się żaden medalista olimpijski w gimnastyce. W fazie półfinałowej faworyzowana grupa Pokemon z Francji odpadła, sprawiając niespodziankę in minus zaś w finale spotkali się reprezentanci Holandii i Hiszpanii. Ostatecznie to Holendrzy z The Ruggeds okazali się najlepsi w 15-minutowej, decydującej walce o tytuł najlepszej ekipy na świecie. Poziom stał na wysokim poziomie, jednak zwycięzcy posiadali w swoim układzie więcej grupowych elementów, co przeważyło szalę na korzyść Holandii.

Na koniec odbyła się ceremonia dekoracji najlepszych tancerzy i tancerek, po czym część uczestników i publiczności rozeszła się do domów a druga grupa udała się do pobliskiego klubu na after party, gdzie temperatura imprezy była na takim samym poziomie jak podczas finałowych walk.

Tekst i zdjecia Karol Kwiatkowski


 

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się