INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 8 Europa Szariatowa policja obyczajowa pojawiła się w Niemczech!

Szariatowa policja obyczajowa pojawiła się w Niemczech!

Kilkanaście osób ubranych w kamizelki z napisem Sharjah Police, pojawiło się na ulicach Wuppertalu namawiając sprzedawców alkoholu, bywalców dyskotek i salonów z grami zaniechania takich działań i przejścia na islam.

 

Nietrudno sobie wyobrazić szok Niemców, którzy nagle dowiadują się od szariatowej policji, że są na terenie, na którym obowiązuje prawo szariatu dlatego zakazane jest między innymi: picie alkoholu, hazard, granie głośniej muzyki, pornografia, prostytucja, uprawianie seksu a także papierosy i narkotyki.

Sprawa może przeszłaby niezważona, gdyby nie fakt, że religijni fanatycy podeszli do drzwi salonu z grami i zaczęli nagabywać ludzi, by nie wchodzili do środka. To samo robili pod dyskotekami. Gdy zaczepieni przez nich ludzie mimo apeli zamierzali wejść do środka, zaczynała się szarpanina. W tej sytuacji interweniować musiała policja. Uczestników samozwańczego patrolu spisano i postawiono im zarzut udziału w nielegalnym zgromadzeniu. Ale niewykluczone, że postawione zostaną inne zarzuty, jak np. zmuszanie do czynności religijnych. „To państwo ma monopol na stosowanie przemocy” - mówi bez ogródek Birgitta Radermacher, szefowa policji w Wuppertalu, która zapowiada, że islamskich fundamentalistów nie będzie w swoim mieście tolerować. Prosi mieszkańców, by natychmiast wzywali policjantów, gdy zobaczą taki patrol.

To, że szariatowa policja pojawiła się akurat w Wuppertalu, nie dziwi. W tym 350-cio tysięcznym mieście mieszka około 1800 wyznawców salafizmu- radykalnego odłamu islamu.

Komentarze gazet poświęcone samozwańczej, szariatowej policji obyczajowej, która pojawiła się na ulicach Wuppertalu w Nadrenii Północnej – Westfalii są jednoznaczne:„Augsburger Allgemeine" pisze:„W naszym chrześcijańskim społeczeństwie nie ma szariatu. Nie ma też równoległego sądownictwa oraz umundurowanych stróżów muzułmańskiego porządku. Dlatego policja oraz urzędy w Wuppertalu z ich konsekwentnym działaniem zachowują się prawidłowo. Wuppertal jest ostoją salafistów, ultrakonserwatywnego odłamu muzułmańskiego. Dlatego przesłanie dla gorliwych wyznawców islamu oraz tych chcących być policjantami musi być jasne: jesteśmy państwem prawa. U nas obowiązuje wyłącznie niemieckie prawo i nie czuwa nad nim nikt poza policją i sądownictwem". Jeszcze ostrzej na ten temat pisze „Die Welt". „Sytuacja się zaostrza. Również szkoły uskarżają się coraz częściej z powodu mobbingu, który jest uzasadniany pseudoreligijnie, uskarżają się też na organizowane mobilne modlitwy, na które nauczyciele nie mają żadnych dowodów. Można pokazywać symbole grupy terrorystycznej Państwa Islamskiego, ponieważ w 2002 r. koalicja SPD i Zielonych zniosła kary za okazywanie sympatii zagranicznym ugrupowaniom przestępczym lub terrorystycznym. Jedno jest jasne: salafiści i fanatycy nie mogą chować się dłużej za hasłami wolności religijnej, zgadzają się z tym nawet islamskie zrzeszenia zatroskane opinią o muzułmanach. Politycy są wstrząśnięci i obiecują zatroszczyć się o to, by strażnicy cnót nie infiltrowali wolności kogokolwiek. Być może dlatego akcja szariackiej policji w Wuppertalu była zbawienna".

 Przypadki takie jak w Niemczech nie są odosobnione. Do podobnych akcji „policji muzułmańskiej” dochodziło także w Wielkiej Brytanii, gdzie przed jednym z londyńskich meczetów aktywiści zaczepiali ludzi, którzy ich zdaniem swoim zachowanie nie szanowali praw szariatu. Także szkoły w Birmingham zostały poddane bardzo mocnej naciskowi grup muzułmańskich. Akcja Koń Trojański była tak mocno zaawansowana, że przedstawicielom islamu udało się doprowadzić do zwolnienia dyrektorów, którzy ich zdaniem nie byli wystarczająco religijni.

W tej sytuacji pojawić się musi w końcu pytanie gdzie są granice wolności religijnej?

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się