Unia się sypie na naszych oczach!
Premier Grecji Alexis Tsipras poinformował, że 5 lipca odbędzie się referendum w sprawie przyjęcia lub odrzucenia porozumienia z międzynarodowymi kredytodawcami.
Tsipras porposił w telewizyjnym orędziu swoich rodaków o podjęcie decyzji czy rząd ma porozumieć się z międzynarodowymi instytucjami finansowymi, które w zamian za udzielenie pomocy żadają wprowadzenia nowych obciążeń na Greków.
Grecki premier zwracając się do obywateli podkreślał, że od decyzji jaka zostanie podjęta 5 lipca zależeć będzie przyszłość kraju. Jego zdaniem kredytodawcy postawili ultimatum, którego rząd bez zgody narodu nie może przyjąć.
W jego ocenie propozycje greckich wierzycieli "wyraźnie naruszają europejskie zasady i podstawowe prawo do pracy, równości i godności oraz pokazują, że celem niektórych partnerów i instytucji nie było zawarcie korzystnego dla wszystkich stron porozumienia, lecz prawdopodobnie upokorzenie całego narodu greckiego".
Po wystąpieniu premiera przed bankami w Grecji zaczęły się tworzyć gigantyczne kolejki zdesperowanych ludzi, któzy chcą wypłacić swoje pieniądze w obawie przed najgorszym. Niektóre banki, tak jak na przykład Alpha Bank wstrzymał możliwość dokonywania transakcji on – line już w piątek w nocy. Wszystko bowiem wskazuje na to, że Grecy odrzucą jednak porozumienie z wierzycielami a tym samym spowodują, że przyszłość Grecji jako członka strefy euro stanie pod bardzo dużym znakiem zapytania. Wielu niezależnych ekonomistów uważa, że jedynym ratunkiem dla pogrążonego w długach kraju jest ponowne przyjęcie przez ten kraj drachmy. W takim wypadku sami Grecy decydowaliby o swojej polityce fiskalnej.
Do odrzucenia w referendum porozumienia z kredytodawcami wezwali Greków niektórzy członkowie rządu Alexisa Tsiprasa. Lider koalicyjnej partii Niezależni Grecy Panos Kammenos zwrócił się do wszystkich rodaków o odrzucenie w referendum obecnego programu pomocowego. - Podobnie jak w 1940 roku, kiedy Grecy postanowili powiedzieć swoje "nie" obcym wojskom, tak i teraz wzywam wszystkich do udziału w tym wielkim święcie demokracji, jakim jest referendum i do zagłosowania na "nie" - apelował Kammenos.
Przeciwko referendum protestuje cała opozycja ostrzegając, że może się to skończyć nie tylko wyjściem ze strefy euro ale także opuszczeniem przez Grecję Unii Europejskiej. Część ekpertów uważa, że referendum jest niezgodne z prawem ponieważ grecka konstytucja zabrania przeprowadzania referendum w sprawach fiskalnych.
Część dziennikarzy twierdzi, że jeśli grecki parlament zdecyduje się na przeprowadzenie referendum to Niemcy i Francja będą chciały by Grecy opowiedzieli się nie tyle za przyjęciem bądź odrzuceniem porozumień z wierzycielami ile za pozostaniem lub wyjściem ze strefy euro.
Obecny dług Grecji wynosi 320 miliardów euro i miałby zostać spłacony w roku 2057.
