Trump wygrał wybory. Media zaskoczone!
Gdyby wybory prezydenckie zależały od zachodnich mediów to w przedbiegach wygrałaby Clinton. Ponieważ tak się jednak nie stało, dlatego zachodnie media i spora część politycznego establishmentu jest zaskoczona.
Wśród wielu wypowiedzi komentarz Lecha Wałęsy, który po ogłoszeniu wyników stwierdził że to kryzys demokracji najlepiej chyba odzwierciedla spostrzeganie rzeczywistość przez zachodnie media i europejskich polityków. Gdyby wygrała Clinton to demokracja działałaby jak należy ale że wygrał Trump to z całą pewnością z demokracją coś jest nie tak. Jest nie tak ponieważ nie wygrał kandydat, który wygrać powinien. Wniosek: amerykańskie społeczeństwo nie dorosło do tego by decydować za siebie! Trzeba więc podpowiadać mu co powinno myśleć i czuć. A jak? Poprzez media. Sęk w tym, że to właśnie media są największym przegranym tych wyborów. Przedstawiając rzeczywistość w bardzo jednostronny sposób sprawiły, że zwykli obywatele przestali wierzyć mediom i zaczęli samodzielnie myśleć. Skąd takie wnioski? Otóż gdyby było inaczej, gdyby wyborcy popierali to co pisze się w mediach to głosowaliby na Clinton. Wszak ona była faworytem medialnym. A tak widać gołym okiem, że rzeczywistość sobie a media sobie.
Wybór Trumpa na prezydenta ma ogromne znaczenie dla świata. Szczególnie uważnie obserwowany jest jednak w Wielkiej Brytanii. Wszak to nie kto inny jak Trump twierdził, że Wielka Brytania powinna wyjść z Unii. Obiecywał także, że jeśli wyjdzie, to nie będzie czekała na końcu kolejki aby podpisać porozumienia z USA w sprawie wymiany handlowej. Teraz kiedy przed brytyjską premier piętrzą się coraz to nowe trudności związane z negocjacjami na temat wyjścia wybór Trumpa na prezydenta mógłby okazać się światełkiem w tunelu. Mógłby gdyby nie fakt, że wielu brytyjskich polityków odwróciło się od niego kiedy namawiał Wyspiarzy na opuszczenie Unii. Wydaje się jednak, że brytyjscy politycy zorientowali się już, że postawili na niewłaściwego konia. Ciekawe co teraz będą mówili.
