Calais to część Wielkiej Brytanii ?!
Władze francuskiego regionu Pas-de-Calais postanowiły zmienić... swe polityczne sojusze. Uznały, że ich region nie jest francuski, ale brytyjski. Przynajmniej na czas igrzysk olimpijskich w 2012, które mogą być dla nich warte około 100 milionów euro.
– Uważam, że jesteśmy częścią południowej Anglii i dlatego nie widzę nic dziwnego w tym, że bierzemy udział w przygotowaniach do tak ważnego wydarzenia jak igrzyska olimpijskie – bez ogródek mówi miejscowy lider Dominque Dupilet. – Zawsze uważałem, że Londyn jest lepszym miejscem na ich zorganizowanie, a kiedy Paryż przegrał w konkursie na organizatora wielu moich kolegów radziło, żeby napisać Francuzom list kondolencyjny. Nie miałem na to czasu. Byłem zajęty wciąganiem na maszt brytyjskiej flagi – dodaje Dupilet w rozmowie z dziennikarzami telewizji Sky.
Ten pomysł szalony jest tylko na pierwszy rzut oka, bowiem jak przekonują mieszańcy Calais, z Brytyjczykami łączy ich więcej niż z Francuzami. Calais od Londynu dzielą zaledwie dwie godziny drogi. – Jeśli chcesz przedostać się z jednej części Londynu do drugiej, to używając publicznego transportu często zajmuje to dokładnie tyle samo – przekonuje Pierre Nouchi, właściciel jednego z tutejszych hoteli.
Ponadto Pas-de-Calais ma aż cztery centra sportowe na światowym poziomie, w budowie jest natomiast piąte, które ma szansę stać się największym w Europie. Nie bez znaczenia jest i to, że – jak obiecują Anglicy z wyboru – Pas-de-Calais będzie dla gości tańsze niż okolice Londynu.
Ten argument trafił już w gusta niektórych. Calais podpisało kontrakt z reprezentacją Czadu, której zapaśnicy, bokserzy, dżudocy i lekkoatleci będą tam trenować przed igrzyskami. Podobną chęć wykazali także kajakarze z Uzbekistanu i Senegalu.
Sprawa przynależności regionu ma też tło historyczne. Calais było rządzone przez Anglików przez 200 lat po Wojnie Stuletniej i jest znane jako ostatnie miejsce, które zostało im odebrane przez Francję w 1558 roku.
Źródło: Goniec.com