Niemcy: kobieta zabiła 4 osoby
Uzbrojona kobieta "w napadzie szału" otworzyła ogień w szpitalu w miejscowości Loerrach (Badenia-Wirtembergia) w Niemczech. Cztery osoby nie żyją, a jedna została ciężko raniona. Rzecznik lokalnej policji poinformował, że napastniczka została zastrzelona przez funkcjonariuszy.
Według informacji policji, krótko po godz. 18.00 do szpitala weszła kobieta i zaczęła strzelać, prawdopodobnie "z broni automatycznej". Zastrzeliła pielęgniarza i ciężko raniła policjanta, który przebywał w szpitalu prywatnie.
Następnie kobieta otworzyła ogień do przybyłych na miejsce funkcjonariuszy policji i została zastrzelona. Policjanci mówią o "napadzie szału".
Ustalono, że kobieta wybiegła z sąsiadującego ze szpitalem domu, w którym doszło do eksplozji na krótko przed strzelaniną. Na miejscu eksplozji znaleziono zwłoki kobiety i dziecka.
Nie jest znana tożsamość napastniczki ani jej motywy. Nie wiadomo, czy coś łączyło ją z pielęgniarzem, którego zastrzeliła.
Policja odgrodziła miejsce strzelaniny i poinformowała, że sytuacja jest pod kontrolą. Na miejscu jest straż pożarna, która interweniowała w domu, gdzie doszło do wybuchu.
Loerrach to niewielkie miasteczko położone przy granicy z Francją i Szwajcarią, niedaleko Bazylei.