Strzelanina w Tuluzie – dwoje dzieci i jedna osoba dorosła nie żyją
Dzisiaj rano przed szkołą żydowską w Tuluzie w południowej Francji doszło do strzelaniny. W jej wyniku zginęły trzy osoby, w tym dwoje dzieci.
Według relacji świadków napastnik poruszał się na skuterze. Jeden z rodziców Patrick Rouimi, agencji AFP, że mężczyzna otworzył ogień do grupy osób stojących przed szkołą. Agencja Reutera cytując źródła policyjne poinformowała, że w sumie rannych w wyniku ataku na szkołę Ozar Hatorah mieszczącą się w Jolimont zostało 4 osoby.
Po ataku francuski minister spraw wewnętrznych Claude Gueant zarządził wzmocnienie środków bezpieczeństwa we wszystkich żydowskich szkołach na terenie Francji. W kraju nad Sekwaną żyje największa społeczność Żydów w Europie. Według szacunków, liczy około 700 tysięcy ludzi.
Oburzenie strzelaniną w Tuluzie wyraził już resort dyplomacji Izraela. Jak oświadczył jego rzecznik, jego kraj jest "przerażony" atakiem. Wierzymy, że francuskie władze w pełni wyjaśnią tę tragedię i wymierzą sprawcom morderstw sprawiedliwość - podkreślił Yigal Palmor.
Wśród informacji pojawiających się po strzelaninie uwagę zwraca ta o sprawcy jeżdżącym na motorze. W ubiegłym tygodniu w tym samym rejonie Francji zginęło trzech żołnierzy, zastrzelonych przez mordercę na motocyklu. Do zabójstw doszło właśnie w Tuluzie, tam zginął jeden wojskowy, i w Montauban, gdzie zginęło dwóch żołnierzy. W obydwu tych miastach ubrany na czarno napastnik w kasku podjeżdżał do żołnierzy na motocyklu, schodził z maszyny i z zimną krwią strzelał swoim ofiarom w głowę. Według świadków, działał bardzo spokojnie.
Początkowo policja podejrzewała rabunkowe motywy ataku w Montauban, bo zaatakowani tam żołnierze wypłacali akurat gotówkę z bankomatu. Okazało się jednak, że napastnika w ogóle nie interesowały pieniądze.
Francuska prokuratura bada obecnie kilka hipotez związanych z atakami na żołnierzy. Nie wyklucza zbrodni z powodów osobistych, przestępczych porachunków ani ataków terrorystycznych. Eksperci podkreślają jednak, że napastnik zachowywał się tak, jakby był zawodowym mordercą.