Imigranci kupowali certyfikat znajomości języka angielskigo potryebnz do otrzymania paszportu za 250 funtów.
Imigranci, którzy nie znali języka angielskiego kupowali certyfikaty dające im prawo do tego aby mogli osiąść w Wielkiej Brytanii.
Śledztwo przeprowadzone w tej sprawie przez The Sunday Times wykazało, że pracownicy szkół językowych w Londynie i Birmingham oferowali imigrantom spoza Unii Europejskiej, którzy słabo mówili po angielsku certyfikaty potwierdzające znajomość języka angielskiego. Certyfikaty te były wykorzystane przez emigrantów przy procesie rejestracji się w Home Office lub uzyskania brytyjskiego obywatelstwa.
Cena certyfikatu nie była wysoka i wynosiła 250 funtów. Dla porównania kurs na zwykły wózek widłowy to koszt około 500 funtów.
Testy języka angielskiego są przygotowane w ten sposób, by prawie każdy mógł je zdać. Pracownicy koledżów dostarczali płacącym zarówno karty z pytaniami jak i odpowiedziami.
Ponieważ jednym z wymagań jest rozmowa po angielsku dlatego też prowadzący kursy pisali odpowiedzi dla zdających w ich własnym języku a ci mieli tylko je przeczytać. Podkreślić trzeba, że czytający wcale nie rozumieli co czytali.
Sprawa wyszła na jaw kiedy jeden z reporterów The Sunday Times podający się za człowieka nie znającego angielskiego otrzymał informację od jednego z pracowników, że jeśli wie jak się nazywa, gdzie mieszka i kiedy się urodził, to może spokojnie przyjść na zdawanie testu. Wynik z pewnością będzie pozytywny.
Wczoraj poinformowano, że pracownik popełnił rażące błędy i został usunięty z pracy. W drugiej szkole zawieszono kursy angielskiego do czasu wyjaśnienia sprawy. W kolejnym usunięto reklamę kursów ze strony internetowej.
Chris Grayling, minister spraw wewnętrznych w gabinecie cieni, powiedział, że to co się stało jest alarmującym sygnałem pokazującym, że system imigracyjny w Wielkiej Brytanii działa wadliwie.
Dodał też, że posiadanie certyfikatu powinno być zastąpione jakąś inną procedurą.
Źródło: The Sunday Times