Cooper: ograniczyć emigrantom dostęp do zasiłków
Yvette Cooper, minister spraw wewnętrznych w gabinecie cieni Partii Pracy, w swoim przemówieniu wygłoszonym w czwartek stwierdziła, że konieczne jest wprowadzenie ograniczeń w korzystaniu z zasiłków przez nowych imigrantów przybywających do UK.
W przemówieniu wygłoszonym w ośrodku badawczym IPPR (Institute for Public Policy Research) Cooper stwierdziła między innymi, że zbyt długo kwestia imigracji była pomijana ze względów politycznych. „Ponieważ jednak jest ona zbyt ważna dla naszej ekonomii, dla naszego społeczeństwa i dla naszej przyszłości dlatego nie możemy już je dłużej pomijać”. Według Cooper konieczne jest wprowadzenie kontroli na imigracją w Wielkiej Brytanii. Jej zdaniem problem imigracji sprawia, że społeczeństwo ma trudności aby się zintegrować.
Według Cooper prawo UE już teraz daje rządom możliwość ograniczenia nowo przybyłym imigrantom zapomóg dla bezrobotnych, ale potrzebne są dalsze działania. Cooper sugeruje wstrzymanie niedawno przybyłym imigrantom dostępu do świadczeń. W przemówieniu wygłoszonym w ośrodku badawczym IPPR (Institute for Public Policy Research) Cooper nie sprecyzowała, po jakim okresie imigranci mogli ubiegać się o zasiłki i świadczenia. Przemawiając przedstawicielka Partii Pracy stwierdziła, że konieczna jest jednak rozwaga we wprowadzaniu reform ponieważ imigranci powodują, że gospodarka brytyjskie co rok jest wspomagana kilkoma miliardami funtów, które pochodzą właśnie od imigrantów.
Komentatorzy zauważają, że laburzyści, krytykowani za to, iż w okresie, gdy byli u władzy (1997-2010), stosowali politykę "otwartych drzwi" i nie przewidzieli jej społecznych skutków, zbliżają się do stanowiska konserwatywnego rządu, a w niektórych kwestiach idą nawet dalej. Wyciągają w ten sposób wnioski z przegranej w wyborach z 2010 r., w których migracja była ważną kwestią, a także ze wzrostu politycznego poparcia dla prawicowej partii UKIP.
Rząd Davida Camerona pracuje nad pakietem działań mających na celu uściślenie zasad dostępu imigrantów do świadczeń i zasiłków. Londyn obawia się, że efektem uzyskania przez Bułgarów i Rumunów nieograniczonego dostępu do unijnego rynku pracy po 1 stycznia 2014 r. będzie zjawisko nazywane "zasiłkową turystyką".
Cooper proponuje też, by na szczeblu europejskim uregulować sprawę zapomogi dla dzieci, do której mają prawo imigranci nawet, jeśli ich potomstwo nie mieszka z nimi. Ostatnio "Daily Telegraph" wyliczył, że ponad połowa z ok. 50 tys. zapomóg wypłacanych w W. Brytanii na dzieci nie mieszkające z rodzicami to zapomogi na dzieci w Polsce.
Długofalowo Cooper chce, by UE zmieniła zasady regulujące stały pobyt i prawo do świadczeń oraz zasiłków, ponieważ rządy z obawy przed napływem imigrantów mechanicznie tną świadczenia wszystkim, nie mając innej możliwości prawnej.
"Wymóg, by rządy traktowały nowych imigrantów dokładnie tak samo, jak mieszkańców od dawna osiadłych, stwarza ryzyko, że po prostu obcinane będzie wsparcie dla rodzin, wydatki na mieszkania socjalne lub inne świadczenia po to, by nie były magnesem dla imigrantów. Taka perspektywa nie byłaby dobra dla nikogo" - zaznaczyła Cooper.
Niemiecki minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich w wywiadzie dla BBC powiedział w czwartek, że "zasiłkowa turystyka" powinna być uregulowana na unijnym szczeblu, by zapobiec sytuacji, w której imigranci przyjeżdżają do konkretnego kraju, np. Niemiec lub W. Brytanii, żeby uzyskać świadczenia socjalne.
