Brakuje 250 tysięcy miejsc w szkołach – będzie więcej pracy dla Polaków?
Do 2014 roku powinno się znaleźć w szkołach dodatkowych 250 tysięcy miejsc dla dzieci. Informacje o konieczności zwiększenia liczby miejsc podała National Audit Office (NAO).
Największy problem jest ze szkołami podstawowymi, z których jedna na pięć jest już wypełniona po brzegi i nie ma możliwości przyjmowania większej ilości dzieci.
Konieczność zwiększenia ilości miejsc w szkołach spowodowana jest głównie największym od lat pięćdziesiątych bumem urodzeniowym. Minister edukacji David Laws stwierdził, że winna jest także polityka Laburzystów, którzy rozpoczęli akcję zamykania szkół. W jej wyniku z mapy Anglii zniknęło około 200 tysięcy miejsc w placówkach oświaty. Obecna ekipa rządząca w ciągu ostatnich dwóch lat stworzyła około 80 tysięcy nowych miejsc szkolnych
Liderzy Partii Pracy odrzucili oskarżenia Konserwatystów, twierdząc że to właśnie oni spowodowali „sztuczny kryzys” bo nie dostrzegli problemu wystarczająco wcześnie.
Według NAO największe zapotrzebowanie na miejsca szkolne jest w Londynie, gdzie potrzeba prawie 40% więcej miejsc niż jest obecnie. Duże niedobory są także w takich rejonach jak Leeds, Manchester, Bristol, Cambridgeshire, Derby czy Hampshire.
Część komentatorów zwraca uwagę, że zwiększone zapotrzebowanie na nowe miejsca w szkole spowodowane jest bardzo dużą dzietnością imigrantów. Polskie mamy dzierżą wśród imigrantów palmę pierwszeństwa ponieważ urodziły 23 tysięcy dzieci. Najwięcej spośród wszystkich imigracyjnych nacji.
Tak duża liczba dzieci i konieczność stworzenia nowych miejsc w szkołach ma jednak także i dobre strony. Polacy będą z pewnością mieć więcej możliwości zatrudnienia się szkołach. Mimo że droga do zostania nauczycielem jest stosunkowo długa to jednak opłaca się nim zostać ponieważ zarobki dyplomowanego nauczyciela osiągnąć mogą poziom nawet 35 – 40 tysięcy funtów.
