Referendum w sprawie przynależności Wielkiej Brytanii do UE już pewne?
Ed Miliband, lider Partii Pracy, zapowiedział, że jeśli jego ugrupowanie zwycięży w nadchodzących wyborach parlamentarnych, to przeprowadzi referendum w sprawie przynależność Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej.
Gdyby brać pod uwagę tylko deklaracje szefa największej partii opozycyjnej to okazało by się, że referendum, niezależnie od wyników wyborów zostanie przeprowadzone. Problem jednak w tym, że Miliband dodał jednak , że takie referendum zostanie rozpisane tylko wtedy, kiedy zostanie postawione pytanie czy Wielka Bryttania powinna odzyskać uprawnienia utracone na rzecz Brukseli.
W artykule jaki opublikował The Finacial Time, szef Partii Pracy stwierdza, że po zwycięskich wyborach przeprowadzone zostanie referendum, mimo że jego ugrupowanie bardzo mocno wierzy w to, że miejsce Wielkiej Brytanii jest w Unii Europejskiej. Miliband nie omieszkał przy okazji skrytykować Konserwatystów, owładniętych jego zdaniem, obsesją zwiazaną z polityką wobec UE. Stwierdził on także, że data referendum jakie chcą przeprowadzić Konserwatyści jest zupełnie arbitralnie ustalona na rok 2017.
To co stawia pod znakiem zapytania prawdziwość zapowiedzi Milibanda, to fakt, że opowiedział się za koniecznością reformy UE, którą jego zdaniem można przeprowadzić bez podpisywania nowego traktatu między członkami Unii Europejskiej.
Nick Robinson, komentator policzyny BBC, ocenił, że twierdzenia Milibanda sklaniają raczej go do konstatacji, że referendum po zwycięskich wyborach Laburzystów będzie mało prawdoppodobne.
