Nick Clegg zapłaci głową za wyborczą klęskę?!
Po klęsce wyborczej, jaka przypadła w udziale Liberalnym Demokratom, część aktywistów partii uważa, że Nick Clegg powinien ustąpić.
W trakcie wyborów ugrupowanie wicepremiera straciło ponad 300 miejsc w samorządach lokalnych, czyli blisko 40% z tego co posiadało jeszcze kilka tygodni temu. Tak wielka klęska wyborcza spowodowała, że wśród członków tej partii zaczęto mówić o konieczności ustąpienia ze stanowiska szefa ugrupowania Nicka Clegga.
Głosy niezadowolenia i krytyki władz partyjnych słychać nawet wśród prominentnych polityków Liberalnych Demokratów. Jackie Porter, kandydat na posła z regionu Winchester, stwierdził że bardzo słabe wyniki w wyborach lokalnych pokazują, że nadszedł czas aby zrobić coś co będzie w najlepszym interesie partii. “Powinniśmy dbać o partię a nie o poszczególne osoby” - zakończył swoją wypowiedź w Radiu BBC Porter.
W podobnym tonie wypowiedziała się kandydatka do poselskiego mandatu, z okręgu West Dorset Ros Kayes, zdaniem której Clegg stracił zaufanie wyborców.
Zdania obojga kandydatów na posłów są o tyle istotne, że startują oni z okręgów, w których dominują w tej chwili Konserwatyści.
Warto dodać, że ta dwójka mówi chyba jednak to, co myśli część członków ugrupowania. Ros Kayes, podpisała, wraz z innymi 200 ważnymi członkami partii, list skierowany do BBC 5, w którym można przeczytać, że wyborcy nie tyle nie lubią koalicji, ile nie lubią Nicka Clegga.
"Jako osoba jest wspaniałym człowiekiem. Jednak nie sądzimy, że jest to właściwa osoba do kierowania partią” - napisali autorzy listu.
Wydaje się więc, że losy wicepremiera wiszą na włosku.
