Koniec z polowaniem na kierowców!
Chyba każdy zna sytuację, kiedy wracając do samochodu 3 minuty po czasie znalazł za wycieraczką mandat a w oddali widział odchodzącego kontrolera.
Pod koniec marca taka sytuacja raczej nie będzie już miała miejsca ponieważ wejdzie w życie rozporządzenie, dzięki któremu kierowcy parkujący na parkingach publicznych i w miejskich strefach, zanim dostaną mandat będą mieli dodatkowe 10 minut aby wrócić i odjechać lub ewentualnie zapłacić za kolejne godziny postoju.
Wprowadzenie zmian to pomysł ministra Erica Picklesa, który jak twierdzi chce skończyć z „polowaniem na kierowców” który w ten sposób chce skończyć z „polowaniem na kierowców”, którzy zdaniem samorządowców stają się dojną krową i pokrywają deficyty budżetowe. O tym że mandaty za złe parkowanie mogą całkiem poważnie wspomagać budżety miast niech świadczy przykład zatoki zlokalizowanej przy Harben Parade ciągnącej się wzdłuż Finchley Road. W tym miejscu strażnicy miejscy wystawili 13 tysięcy mandatów w ciągu roku. Mówią inaczej dziennie wystawiono tam ponad 35 mandatów.
Minister zapowiada także, że samorządy otrzymają zakaz wykorzystywania parkingów jako miejsc generowania zysków. Rząd ma również zamiar zakazać samorządom używania miejskiego monitoringu do „szpiegowania kierowców”,.
Ze względu na bardzo nieelastyczne zasady parkowania i nadgorliwość strażników miejskich w niektórych miastach szczególnie w okolicach centrów padło wiele sklepów i punktów usługowych ponieważ klienci woleli pojechać samochodem w miejsca gdzie będą mogli swobodnie zaparkować.
