Brytyjscy posłowie poparli plany Camerona dotyczące referendum europejskiego!
Przytłaczającą większością głosów brytyjscy posłowie poparli projekt przeprowadzenia referendum dotyczącego przynależności Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej,
Za poparciem jednego ze sztandarowych projektów obecnej ekipy rządzącej głosowało 544 posłów. Zaledwie 53 posłów stwierdziło, że nie jest dobrym pomysłem poparcie idei przeprowadzenia referendum. Owych 53 posłów to reprezentanci SNP, która od
wielu miesięcy krytykuje pomysł rozpisania referendum. Gdyby nie oni to wszyscy reprezentanci Brytyjczyków byliby za referendum!
Projekt ustawy jaki został dzisiaj przegłosowany trafi pod obrady komisji a następnie ponownie pod obrady przedstawicieli Izby Gmin.
Minister spraw wewnętrznych stwierdził, że w sprawie miejsca Wielkiej Brytanii w Europie powinni zdecydować sami Brytyjczycy.
David Cameron,który po raz pierwszy zgłosił pomysł przeprowadzenia referendum w 2013 roku, przyrzekał wtedy wynegocjować korzystniejszy układ z Unią Europejską. Minister spraw zagranicznych Hammond powiedział przedstawiając projekt ustawy, że nowe pokolenie osób, które wchodzą właśnie w życie zostało pozbawione prawa do zdecydowania jakie relacje powinny wiązać Wielką Brytanię z Unią Europejską.
Nie potrzeba mieć doktoratu z matematyki by wiedzieć, że tak olbrzymia przewaga z jaką przyjęto projekt ustawy generalnie oznaczać może tylko jedno. Być może jeszcze w tym roku możemy się być może spodziewać przyjęcia ustawy o przeprowadzeniu referendum w sprawie przynależności Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej.
Przedstawiciele Niemiec i Francji nie chcą słyszeć o jakiejkolwiek zmianie traktatów o jakiej mówi Cameron. Jednak dla wszystkich członków UE jest bardzo ważne by Zjednoczone Królestwo zostało w Unii Europejskiej. Z całą pewnością Cameron ogłaszając referendum chce mieć kartę przetargową w rozmowach z przedstawicielami państw należących do Unii Europejskiej. Pytanie jednak co się stanie z Polakami mieszkającymi w Wielkiej Brytanii jeśli Brytyjczycy zdecydują się mimo wszystko opuścić Unię. Nawet bowiem jeśliby UK opuściło Zjednoczoną Europę to jednak w dalszym ciągu należeć będzie do EFTA (Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu). Gdyby do tego doszło Brytyjczycy nei uczestniczyliby w pracach instytucji euroepejskich, nie mieliby też europosłów ale ale uczestniczyłaby dalej we wspólnym rynku opartym m.in. na swobodnym przepływie siły roboczej. Dokładnie w takiej samej sytuacji znajduje się Norwegia a przecież tam Polacy mogą swobodnie pracować.
