Wielka Brytania wystąpi z Unii i będzie funkcjonowała jak Norwegia?!
Na Islandii Dawid Cameron spotkał się przedstawicielami Unii Europejskiej i rozpoczął rozmowy na temat zmiany traktatu stowarzyszeniowego między Unią i Wielką Brytanią.
Jak podkreślają obserwatorzy przed Cameronem stoi trudne zadanie przekonania swoich partnerów do tego aby zaakceptowali proponowane przez niego zmiany. Póki co europejscy politycy nie bardzo zdają się podzielać obawy i czarne wizje Camerona dotyczące ewentualnego wystąpienia UK z Unii. Dają za to upust swojemu rozbawieniu całą sytuacją w jakiej znalazł się brytyjski premier twierdząc, że czekają w końcu na jego stanowczy ruch i konkretne wypowiedzi w sprawie wyjścia Zjednoczonego Królestwa ze struktur Unii.
Widocznie nie bardzo przemawiają do nich sondaże, z których wynika, że aż 64% Brytyjczyków twierdzi, że nie utożsamia się z wartościami reprezentowanymi przez Unię. Badane osoby stwierdziły, że czują się przede wszystkim Brytyjczykami a nie europejczykami – poinformował "Daily Mail". Osób, które są przekonane, że są przede wszystkim europejczykami a dopiero potem Brytyjczykami jest zaledwie około 15%.
Wyniki innego przeprowadzonego niedawno sondażu także nie napawają optymizmem mieszkańców Wysp, którzy chcieliby aby ich kraj należał do UE. Otóż jak się okazało ponad 50% Brytyjczyków jest za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii.
Coraz bardziej prawdopodobny wydaje się więc scenariusz według którego Wielka Brytania stać się może państwem, którego relacje z Unią Europejską wyglądać będą tak jak norweskie. Norwegia sama nie będąc członkiem UE należy do Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Strefy Schengen. Dzięki temu Norwegia korzystając ze swobodnego przepływu towarów oraz osób nie jest zobowiązana do wprowadzania u siebie prawa ustanawianego w Brukseli. Norwegowie nie przynależą do Unii ponieważ jak twierdzi jedna z partii "Unia nie zmniejsza różnic ekonomicznych i nie wzmacnia demokracji". Zdaniem innej do dobrego funkcjonowania wystarcza przynależność do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) i Schengen.
Czym jednak jest Europejski Obszar Gospodarczy? Otóż EOG opiera się na czterech fundamentalnych wolnościach: swobodzie przepływu ludzi, kapitału, towarów i usług. Porozumienie o utworzeniu EOG podpisano w Porto 2 maja 1992 roku
Na mocy umowy z Porto obywatele wszystkich państw należących do EOG mogą się swobodnie przemieszczać, osiedlać i nabywać nieruchomości na ich terenie. W zamian EFTA (Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu) łoży na unijny Fundusz Spójności. Kraje EFTA przyjęły do swojego ustawodawstwa dużą część szczegółowych przepisów wspólnotowych (nie dotyczy to jednak m.in. polityki rolnej czy walutowej). Ważną cechą EOG jest to, iż realizuje swoją działalność na poziomie pierwszego i trzeciego etapu integracji, strefy wolnego handlu i Wspólnego Rynku, wyłączając drugi etap, unię celną.
Jeśli nic się nie zmieni to jest bardzo prawdopodobne, że Wielka Brytania pójdzie śladem Norwegii i zachowując przywileje wynikające z umowy o wolnym handlu ograniczy dyktat prawny Brukseli.
Czy gdyby taki scenariusz się zrealizował coś groziłoby Polakom mieszkającym w Wielkiej Brytanii? To trudno powiedzieć. Z jednej strony umowa o swobodnym przepływie osób jest gwarantem naszego status quo. Z drugiej strony wiadomo, że bez protekcji Brukseli nasza sytuacja będzie cięższa.
