Cameron ma nadzieję na zawarcie porozumienia ale nie za wszelką cenę!
David Cameron ma bardzo intensywnie wypełniony czas negocjacjami na temat postulatów z jakimi zgłosił Unii Europejskiej. Wydaje się jednak, że negocjacje są znacznie trudniejsze niż Brytyjczycy sądzili, że będą. Porozumienia wciąż nie ma a rozmowy przedłużono do jutra!
Negocjacje przedłużają się ponieważ kilka krajów w tym Polska przeciwstawia się wprowadzeniu reform związanych z przyznawaniem zasiłków imigrantom. Wydaje się jednak, że ani polska ani inne kraje Grupy Wyszehradzkiej nie mogą w nieskończoność blokować reformy zasiłków w Wielkiej Brytanii.
Podstawowym problemem był tak zwany “hamulec bezpieczeństwa” czyli mechanizm pozwalający na wstrzymanie wypłacania świadczeń nowo przybyłym imigrantom przez określony czas. Cameron chciałby aby ten mechanizm mógł działać przez 13 lat. Grupa Wyszehradzka zgadza się by maksymalnie mógł on być stosowany przez 5 lat. “Hamulec bezpieczeństwa” miałby być także stosowany tylko w Wielkiej Brytanii mimo, że kilka krajów Unii było zainteresowanych jego wprowadzeniem u siebie.
Sprawą blokującą zawarcie porozumienia jest problem indeksacji zasiłków wypłacanych na dzieci przebywających za granicą. Zgodnie z brytyjskimi propozycjami zasiłki dla dzieci przebywających w Polsce miałyby być dostosowane do poziomu życia jaki jest w konkretnym kraju. Mechanizm ten nie miałby jednak czasowego zabezpieczenia co oznacza, że mógłby być stosowany bezterminowo. Najbardziej niebezpieczne, z polskiego punktu widzenia, jest to, że mechanizm ten mógłby być stosowany przez wszystkie państwa Unii.
Wbrew temu co się powszechnie sądzi najwięcej korzyści wprowadzenie tego mechanizmu dałoby Niemcom, gdyż to właśnie z tego kraju najwięcej, bo na 44 tysięcy dzieci mieszkających w Polsce, pobiera zasiłki. Na drugim miejscu lokuje się Wielka Brytania, z dwudziestoma tysiącami dzieci przebywających w Polsce, na które pobierane są zasiłki.
Brytyjski premier, w związku z przedłużającymi się negocjacjami odwołał obrady brytyjskiego rządu, które miały rozpocząć kampanię prounijnym przed referendum.
Cameron mimo że zdeterminowany do osiągnięcia porozumienia stwierdził, że nie chce by zostało ono osiągnięte za wszelką cenę. Liczy się przede wszystkim interes Wielkiej Brytanii.
