Kryzys w UKIP. Szefowa partii zrezygnowała zaledwie po 18 dniach!
Szefowa UKIP Diane James zrezygnowała we wtorek ze stanowiska z powodów osobistych i zawodowych. Stało się to zaledwie 18 dni po wygraniu wyborów na przewodniczącą partii.
James napisała na swoim koncie na Twitterze, że od momentu zostania szefową partii prowadziła dyskusje ze swoimi kolegami na temat swojej roli jako lidera partii. “Stało się jasne, że nie mam wystarczającego autorytetu ani poparcia wszystkich moich kolegów europosłów do tego aby wprowadzić wszystkie zmiany, które moim zdanie są konieczne i o które oparłam swoją kampanię” - napisała James w swoim oświadczeniu.
James została szefową UKIP 16 września po wygraniu wyborów na przewodniczącego po niespodziewanej rezygnacji Nigela Farage'a, który ogłosił swoją dymisji kilka dni po referendum. Nie było wielkim zaskoczeniem, że James została szefową partii ponieważ do tej pory pełniła funkcję wiceprzewodniczącego UKIP i była niejako naturalnym kandydatem aby szefować ugrupowaniu. W czasie wyborów pokonała ona czwórkę innych kandydatów:Lisę Duffy, Billa Etheridge, Liz Jones i Phillipa Broughton zdobywając 8451 głosów spośród 17970.
James podczas kampanii zapowiedziała, że nie dopuści do tego aby obecny rząd wynegocjował tak zwany „miękki” Brexit.
Według "Timesa" James wciąż jest w szoku w związku z tym, że po wyborze na szefową UKIP została opluta na peronie kolejowym. Część mediów jest jednak zdania, że powodem rezygnacji są problemy zdrowotne mężą.
Przedstawiciel kierownictwa UKIP Paul Oakden z ubolewaniem przyjął decyzję eurodeputowanej i zapowiedział, że wkrótce ponownie rozpocznie się proces wyboru nowego przewodniczącego.
Nowy szef partii nie będzie miał łatwego zadania ponieważ partia jest wewnętrznie skłócona co do tego w jakim kierunku powinna się ona rozwijać.
