Skandal płatnej protekcji wstrząśnie UK?
Troje ministrów w rządzie Tony'ego Blaira postanowiło trochę dorobić na boku i oferowało swoje usługi w zakresie lobbowania i dostarczania poufnych dokumentów z gabinetu premiera – donosi Sunday Times.
"Firma", która miała zapłacić za lobbowanie była całkowicie fikcyjna a akcje obnażania skorumpowanych polityków została wykonana przez dwa zespoły - tygodnika "Sunday Times" oraz telewizji "Channel 4".
Były minister handlu i transportu w gabinecie Blair'a Stephen Byers powiedział reporterce, która udawała reprezentantkę firmy PR, że jest on „do wynajęcia jak taksówka”. Za jeden dzień swoich usług życzył on sobie 5 tysięcy funtów. Zapewniał przy tym, że będzie lobbował na rzecz korzystnych dla klientów „firmy” rozwiązań. Sugerował przy tym, że może zaaranżować spotkanie z premierem.
Stephen Byers był jednym z polityków, którzy zostali nagrani kamerą przez podających się za przedstawicieli „firmy” reporterów. Pozostali dwaj byli członkowie rządu przyłapani przez reporterów na gorącym uczynku sprzedawania swoich kontaktów to Patricia Hewitt, była minister zdrowia, która za 3 tysiące dziennie skłonna była sprawić by osoba wskazana przez mocodawców znalazła się w grupie doradczej rządu. Takiej samej kwoty za jeden dzień lobbowania zażyczył sobie Geoff Hoon, były minister obrony, który twierdził z kolei, że może za tą kwotę podzielić się swoimi kontaktami i wiedzą zdobytą kiedy sprawował urząd.
Margaret Moran, posłanka z Luton powiedziała reporterom, że jest skłonna za określoną kwotę skłonić kolegów z poselskiej ławy do głosowania zgodnie z oczekiwaniami klientów „firmy”. Wśród osób, które wymieniała jako znaleźli się między innymi Jacqui Smith, była minister spraw wewnętrznych, Hazel Blears – były minister do spraw społeczności, oraz Harriet Harman, przewodnicząca laburzystowskiego klubu w parlamencie.
Śledztwo prowadzone wspólnie przez dziennikarzy The Sunday Times oraz Channel 4’ pokazało, że w skandal nazwany „pieniądze za wpływy” uwikłanych mogło być nawet 13-stu posłów Partii Pracy i 7 przedstawicieli parlamentarnych Konserwatystów.
Opublikowane materiały stawiają ponownie pytanie charakter relacji między dużą grupą posłów, którzy opuszczą ławy poselskie za miesiąc, a pozostającymi w rządzie członkami Partii Pracy.
Źródło: The Sunday Times
