Europejski Nakaz Aresztowania – zmora brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości
Liczba osób, które zostały aresztowane na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania w ostatnim roku o 50% - poinformował Sunday Telegraph.
Do kwietnia tego roku zostało aresztowanych i przekazanych do krajów członkowskich Unii Europejskiej 1032 osoby. W roku 288/2009 takich osób było zaledwie 683. Według szacunków Home Office następny rok będzie jeszcze bardziej „obfity” jeśli chodzi o aresztowania. Przewiduje się, że na podstawie ENA zostanie zatrzymanych około 1700 osób.
Sunday Telegraph podkreśla, że wzrastająca ilość ENA wzbudza w politykach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo coraz bardziej mieszane uczucia. Ich zdaniem prokuratorzy państw Unii Europejskiej wykorzystują ENA nawet przy ściganiu błahych spraw takich jak posiadanie niewielkiej ilości marihuany czy odjazd po zatankowaniu ze stacji benzynowej bez uiszczenia opłaty. Część ze spraw, za które są ścigani między innymi także Brytyjczycy nie jest kwalifikowana jako przestępstwo w Wielkiej Brytanii.
Gazeta podaje przykład Patrick Reece-Edwards, 49, który został zatrzymany i przesłuchany przez polskie służby graniczne a następnie zwolniony. Po miesiącu policja przyszła do jego domu i aresztowała. „Spędził on kilka tygodni w areszcie zanim deportowano go do Polski, gdzie skończyło się na zapłaceniu kary administracyjnej. Nie był on wcale skazany” - mówi adwokat Patricka - Stephen Fidler.
Rzecznik Home Office powiedział, że „rząd coraz bardziej skłania się do konieczności rewizji swojej polityki ekstradycyjnej.”
Źródło: Sunday Telegraph
