INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 9 Wiadomości Brytyjczycy: władze faworyzują emigrantów przy przydziałach mieszkań komunalnych

Brytyjczycy: władze faworyzują emigrantów przy przydziałach mieszkań komunalnych

Coraz więcej Brytyjczyków skarży się, że są dyskryminowani we własnym kraju przy korzystaniu z zasiłków i mieszkań socjalnych.


Kilka tygodni temu rozwialiśmy z Jeffer na ten temat. Wtedy powiedziała nam, że jej zdaniem „dyskryminacja Brytyjczyków przy przydzielaniu domów socjalnych istnieje. Moja koleżanka już trzy lata czeka na dom. Obok mnie wprowadziła się Polka, która przyjechała tu dwa lata temu i już dostała dom. Czy to sprawiedliwe?


Podobnego zdanie jest też Roger. „Moja córka pracuje i płaci wszystkie podatki. Jest samotną matką i co. Nic. Wszyscy dostają a ona nie. To po prostu śmieszne.”


Jednak odczucia Brytyjczyków nie zgadzają się z opublikowanym ostatnio raportem Equality and Human Rights Commission. Według tego raportu coś takiego jak dyskryminacja Brytyjczyków przy przydzielaniu domów nie istnieje.


W raporcie podkreśla się, że wszyscy dostają domy według jasnych i przejrzystych kryteriów. Poza tym jak mówi raport, po przeanalizowaniu danych okazało się, że zachowane są proporcje narodowościowe jakie występują w społeczeństwie. Najwięcej domów dostają więc Brytyjczycy ponieważ w społeczeństwie jest ich najwięcej.


Jednak musi być ziarno prawdy w wypowiedziach zwykłych Brytyjczyków skoro premier powiedział ostatnio, że zasady przydzielania mieszkań powinny zostać zmienione tak by preferowały ludzi mieszkających w lokalnych społecznościach.


Od tego twierdzenia odcina się jednak minister John Healey, któremu odpowiada za przydział mieszkań. Powiedział on, że twierdzenia o niesprawiedliwym przydziale mieszkań komunalnych to zwykły mit.


"Independent" dowiedział się, że trwające dwa lata badania nie udowodniły "wpychania się do kolejek" przez imigrantów; raport określa to zjawisko mianem popularnego przesądu.

Badanie – oparte na analizie przydziałów mieszkaniowych przez władze i wywiadach z kierownikami odpowiedzialnymi za przydził mieszkań – zostało wszczęte dwa lata temu przez Trevora Phillipsa, prezesa Komisji Równości i Praw Człowieka oraz przez Stowarzyszenie Władz Lokalnych. Wnioski zostaną upublicznione za kilka dni. Phillips przyznał przed rozpoczęciem kontroli, że według powszechnego społecznego przekonania imigranci mają niesprawiedliwą przewagę nad innymi.

Badania z zeszłego roku ustaliły jednak, że 90 procent mieszkańców nieruchomości komunalnych urodziło się w Wielkiej Brytanii. Nowi przybysze stanowili 2 procent ogółu populacji kraju oraz mniej niż 3 procent osób w domach komunalnych.

Nowi imigranci często wynajmowali mieszkania prywatnie, ponieważ wielu z nich, na przykład Polacy i inni mieszkańcy środkowej i wschodniej Europy, nie kwalifikowało się do mieszkań komunalnych, jako że nie pracowali dostatecznie długo w Wielkiej Brytanii. Wiele z tych osób zamieszkało w byłych nieruchomościach samorządowych, które ze względu na trudności z wynajmem zostały sprzedane. Mogło to więc rodzić podejrzenia, że przybysze są faworyzowani.

Ponad 60 procent nowych imigrantów wynajęło lokale prywatne, kolejne 18 procent kupiło własne domy, a jedynie 11 procent trafiło do nieruchomości komunalnych, w porównaniu z 17 procentami ogółu populacji. Ogłaszając plan budowy w ciągu kolejnych dwóch lat 110 tysięcy domów przeznaczonych do sprzedaży lub pod wynajem, Brown powiedział deputowanym, że rząd "umożliwi władzom lokalnym bardziej priorytetowe traktowanie członków społeczności lokalnej, którzy zdecydowanie za długo znajdują się na liście oczekujących".

Downing Street twierdzi, że krok ten miał na celu zwiększenie elastyczności działania samorządów. Ale lider torysów David Cameron ostrzegł, że ministrowie ryzykują zaostrzeniem napięć w społeczeństwie, używają bowiem retoryki pomyślanej jako odpowiedź na sukcesy BNP. Powiedział on: "Członkowie rządu powinni być bardzo, bardzo ostrożni, jeżeli chodzi o język, żeby te »lokalne domy dla lokalnych mieszkańców« nie stały się kolejnymi »brytyjskimi pracami dla brytyjskich pracowników«, które moim zdaniem mocno zaszkodziły wiarygodności premiera i wzmocniły pozycję partii, których nikt z nas nie chciał wzmacniać".

Cameron dodał, że podejrzewa rząd o świadome przedkładanie antagonizującej retoryki nad solidne, spokojne działania.

Keith Best, dyrektor naczelny Immigration Advisory Service powiedział: "Rząd puszcza oko do konkretnej grupy wyborców. Nie umknęło jego uwadze, że skrajna prawica rozpuszcza wśród ludzi szkodliwe plotki, wskazując, że imigranci zabierają im mieszkania i pracę".

Margaret Hodge, deputowana z Barking we wschodnim Londynie, wywołała trzy lata temu poruszenie, gdy wezwała, by przydział mieszkań komunalnych zależał od długości pobytu w Brytanii, obywatelstwa i wysokości składek na ubezpieczenie. "Powinniśmy dążyć do takiego systemu, w którym uzasadnione poczucie uprawnienia ze strony rdzennych rodzin ma pierwszeństwo nad uzasadnionymi potrzebami zgłaszanymi przez nowych imigrantów", powiedziała.


Nietrudno się domyśleć, że BNP zbija na niezadowoleniu Brytyjczyków swój polityczny kapitał.

Być może więc partia to doprowadzi do tego, że zostaną uchwalone mniej korzystne dla emigrantów zasady przyznawania mieszkań komunlnych.


Źródło: The Independent/BBC/UK724


Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się