3000 osób podsłuchiwanych przez dziennikarzy
Policja prowadzi bardzo intensywne śledztwo jak to się stało, że ludzie z pierwszych stron gazet byli podsłuchiwani przez dziennikarzy – donosi The Guardian. Policja prowadzi zakrojone na szeroką skalę śledztwo jak to się stało, że dziennikarze News of the World podsłuchiwali tysiące ludzi, w tym także polityków.
The Guardian doniósł, że gazeta płaciła za złamanie zabezpieczeń telefonów najbardziej znanych osób w Wielkiej Brytanii. Wszystkie szczegóły nie są jeszcze znane ale być może osób, jakie „namierzyli” dziennikarze może być znacznie więcej.
Całemu zdarzeniu pikanterii dodaje fakt, że były szef News of the World Andy Coulson, pracuje obecnie jako dyrektor do spraw komunikacji Partii Konserwatywnej.
Jak ustalił The Guardian wśród osób podsłuchiwanych znajdował się między inni były premier John Prescott, burmistrz Londynu Boris Johnson, były minister kultury Tessa Jowell a także aktorka Gwyneth Paltrow.
Jak przypuszcza policja właściciele News of the World, musieli wiedzieć o całym procederze. Jak się okazuje nie tylko News of the World miało nieuprawniony dostęp do prywatnych danych znanych osób. Wśród gazet jakie być może stosowały podobne metody wymienia się także The Sun.
News International, założyciel News Group, odmówił skomentowania rewelacji Guardiana.
Lord Mandelson wezwał Coulsona do złożenia obszernych wyjaśnień na temat jego roli w całym procederze podsłuchiwania znanych osób.
Poseł Prescott powiedział, że Coulson powinien odpowiedzieć na wiele, wiele pytań dotyczących całego zdarzenia. „Pierwsze z nich brzmi – dlaczego policja wiedząc, że telefony są podsłuchiwane nie poinformowała nas o tym” - kontynuował zdenerwowany Prescott.
Afera może mieć większe konsekwencje niż się przypuszcza. Nie wykluczone przecież, że gazeta podsłuchiwała członków rodziny królewskiej.
Cameron zapowiedział już, że gdyby się okazało, że Andy Coulson wiedział o całym procederze to z pewnością straci swoje stanowisko w Partii Konserwatywnej.
Źródło: The Guardian/BBC
