Tusk z wizytą u Camerona.
.jpg "Tusk Cameron")
Wizyta premiera Tuska w Wielkiej Brytanii odbiła się szerokim echem w polskich mediach. Mimo że wizyta była jedna to jednak komentarze polskich i zagranicznych mediów różnią się zdecydowanie.
Nie będziemy się angażowali w Libii, będziemy tworzyć nową silną politykę gospodarczą, musimy zająć się sprawami handlu w internecie i musimy wygrać wybory niezależnie od tego czy będą one trwały jeden dzień czy dwa. Tak w dużym skrócie można przedstawić to co relacjonowały polskie media. Czyli w gruncie rzeczy nic nowego. Jak widać bieżące wydarzenia dominują, szczególnie jeśli chodzi o zbliżające się wybory.
Zagraniczni komentatorzy relacjonując przebieg wizyty skupili się jednak głównie na rozmowach dotyczących tworzenia budżetu unijnego na lata 2014 - 2021. Stanowiska Polski i Wielkiej Brytanii są w tym względzie bardzo zróżnicowane. Polska oczekuje, że budżet zwiększy się nieznacznie. Wielka Brytania stoi zaś na stanowisku, że wkład jaki wnosi Wielka Brytania do europejskiego skarbca musi ulec zmniejszeniu. Rząd Camerona chce aby zmniejszeniu uległ fundusz spójności, czyli właśnie ten fundusz, z którego Polska korzysta najwięcej.
Premier Tusk odnosząc się ze zrozumieniem do stanowiska Wielkiej Brytanii stwierdził, że obaj premierzy zgodzili się, że trzeba w budżecie Unii Europejskiej ograniczyć takie wydatki, które są zbędne ale nie należy zmniejszać tych, które są istotne z punktu widzenia krajów takich jak na przykład Polska czy Litwa.
Może to o czym teraz napiszę nie jest jakoś specjalnie ważne ale premier miał na sobie perfekcyjnie skrojony garnitur.
Źródło: Informacje24.co.uk
