Wielką Brytanię sparaliżuje ogólnokrajowy strajk
Związkowcy rozpoczęli głosowanie nad przeprowadzeniem ogólnonarodowego strajku, w którym ma wziąć udział około miliona osób.
Gdyby doszło do strajku to byłby to największy strajk od wielu dziesięcioleci. Wyniki głosowania mają być znane dopiero 3 listopada ale i tak perspektywa tak rozległej akcji protestacyjnej spędza sen z powiek niejednemu członkowi rządu.
Tym razem związkowcy chcą zastrajkować przeciwko zaproponowanym przez rządzącą koalicję planom zmian systemu emerytalnego dla pracowników sektora publicznego.
Jeśli większość związkowców opowie się za strajkiem to 30 listopada Wielka Brytania praktycznie stanie. Strajkować bowiem zamierzają wszyscy od sprzątaczek i pań obsługujących wydawanie posiłków w szkołach po pielęgniarki, nauczycieli, paramedyków i pracowników socjalnych.
Gdyby do strajku przyłączyły się inne związki zawodowe takie jak Unite, GMB czy Chartered Society of Physiotherapists, które także rozpoczęły głosowanie nad przeprowadzeniem strajku, to na ulice mogłoby wyjść nawet 3 miliony osób.
Karty do głosowania dla członków związku zawodowego Unison, liczacego 1,1 miliona członków pracujących w 9,491 zakładach samorządowych i placówkach NHS zostały dzisiaj rozesłane.
Szef związkowców Dave Prentis, powiedział, że strajk jest przeciwko wprowadzeniu przez rząd nowych propozycji dotyczących zmian w systemie emerytalnym. Według niego propozycje koalicji konserwatywno – liberalnej idą w tym kierunku aby pracownicy więcej płacili, dłużej pracowali a na dodatek aby otrzymywali mniejsze emerytury. Według związkowców takie rozwiązanie są całkowicie nie fair w stosunku do pracujących.
