Lekarze z innych krajów UE powinni przejść testy kompetencyjne bo są zagrożeniem dla pacjentów
Spośród 20 tysięcy lekarzy z krajów Unii Europejskiej mających prawo wykonywania zawodu w Wielkiej Brytanii około jednej piątej stanowią cudzoziemcy, których przeszłość nie została sprawdzona.
Lekarzy, którzy zostali dopuszczeni do leczenia bez sprawdzenia ich historii jest dokładnie 4061. Liczba ta pokazuje, że w systemie zabezpieczenia pacjentów pacjentów przed lekarzami z zawieszonym na przykład prawem wykonywania zawodu są olbrzymie dziury.
Według General Medical Register wśród zagranicznych lekarzy, którzy przyjechali i pracują w Wielkiej Brytanii jest około 5000 z państw europy Wschodniej.
Wśród nich najliczniejszą grupę stanowią Polacy. Naszych rodaków pracujących w UK jako lekarze jest 1800. Za nami uplasowali się Węgrzy (1000), Rumunii (800) i Czesi (700). Jednak trzeba podkreślić, że Niemców pracujących w Wielkiej Brytanii jest prawie 3500.
Zgodnie z prawem Unii Europejskiej, jeśli jakiś lekarz otrzymuje wykształcenie w krajach członkowskich to jego dyplom jest uznawany we wszystkich krajach członkowskich i może on podjąć pracę bez żadnych testów językowych czy sprawdzenia jego kompetencji.
Eksperci ostrzegają jednak przed tym, że w poszczególnych krajach członkowskich różne są poziomy i zakresy kształcenia lekarzy.
Sunday Telegraph przytacza dane, które mówią, że w ostatnich latach wzrósł aż o 25% odsetek lekarzy, którzy przyjechali do UK z krajów Unii. Jednocześnie w tym samym czasie ponad dwukrotnie wzrosła liczba przypadków poważnego naruszenia dyscypliny wśród tej grupy lekarzy.
Eksperci zauważają, że tym samym zwiększyło się więc niebezpieczeństwo dla pacjentów, korzystających z pomocy lekarskiej zarówno lekarzy pracujących tutaj na stałe jak i tych pracujących tu dorywczo.
Szefowie służb zdrowia obawiają się o jakość kształcenia lekarzy z niektórych państw Europy Wschodniej. Ostrzegają oni, że dalsze zwiększanie „eksportu” lekarzy może spowodować poważne komplikacje w systemie opieki zdrowotnej.
Jako przykład zagrożenia gazeta podaje, przypadek doktora Daniel Ubani, który przez nieodpowiednie podanie leków spowodował śmierć pacjenta.
GMC chce wymóc na rządzie i Unii Europejskiej zmianę prawa na takie, które pozwoliłoby egzaminować chcących pracować w UK. GMC wierzy jednocześnie, że zmniejszyłoby to ryzyko pacjentów.
Paul Philip, szef GMC, powiedział w wywiadzie dla GMC, że jeśli jakiś lekarz z Francji, Niemiec czy Polski był zawieszony w prawach wykonywania zawodu, to służba zdrowia Wielkiej Brytanii niekoniecznie musi o tym fakcie wiedzieć.
"Powinniśmy takie informacje otrzymywać ale ponieważ nie ma prawnej obligacji przekazywania informacji na ten temat więc tym samym nasza niewiedza zwiększa do nieakceptowalnego poziomu ryzyko dla pacjentów.”
Profesor Donald Irvine, były szef GMC ostrzega rząd, przed tym, że system kształcenia lekarzy z ostatnio przyjętych krajów jest tak bardzo różny od angielskiego, że powinno się wprowadzić taki sam system sprawdzania kompetencji lekarzy jaki obowiązuje 60 tysięcy lekarzy, którzy pracują w UK ale pochodzą spoza UE.
Obecne dane pokazują, że jeden na 10 niebrytyjskich lekarzy w UK był wykształcony w Europie.
W ostatnim roku 30 medyków z UE zostało pozbawionych prawa wykonywania zawodu, bądź zawieszonych w porównaniu z 15 w roku 2005.
Ray Montague, z NHS Alliance, który reprezentuje GP, powiedział, że obecnie system zakłada, że wszędzie w Europie jest podobny system kształcenia, gdy w rzeczywistości wcale tak nie jest.
Jako przykład podał system kształcenia we Włoszech, gdzie świeżo upieczony lekarz mabardzo mało doświadczenia klinicznego, ponieważ system kształcenia bardziej przykłada tam wagę do kształcenia teoretycznego. Najlepszym dowodem do czego to może prowadzić był przypadek doktora Urbani.
Dr Montague powiedział, że śmierć pacjenta jaką spowodował ten lekarz była konsekwencją jego olbrzymich braków w wykształceniu.
Źródło: Sunday Telegraph
