Szokujące wyznanie lorda Mandelsona!
LORD Mandelson, minister przemysłu w rządzie Gordona Browna, stwierdził na łamach The Sunday Times, że jest gotowy pracować dla... Konserwatystów.
W wywiadzie dla gazety stwierdził on, ze jest gotowy oddać swoje doświadczenie i wiedzę dla potrzeb swego kraju nawet jeśli Laburzyści stracą władzę.
“Kiedy dorosłem zrozumiałem, ze można swojemu krajowi służyć na wiele sposobów niż tylko byciem politykiem jednej partii.”
Zapytany czy nie sądzie, że może lepiej byłoby gdyby swoją wiedzę i doświadczenie wykorzystał w w biznesie odpowiedział: „gdybym został zapytany czy zrobię coś dla swojego kraju to z całą pewnością poważnie bym to rozważył.”
Dziennikarze The Sunday Times nie dali za wyganą i po takiej deklaracji zapytali ministra wprost czy to oznacza, że przyjąłby propozycję pracy ze strony opozycyjnej do swojej własnej partii odpowiedział: „oczywiście, że służyłbym rządowi i służyłbym swojemu krajowi i chciałbym robić coś jako członek rządu.”
Mandelson, który w przyszłym miesiącu kończy 56 lat powiedział, ze jest osobą zbyt rozpoznawalnym jako członek Partii Pracy by stać się ministrem w gabinecie Konserwatystów i że z całą pewnością będzie walczył o wygranie wyborów przez Laburzystów.
Mandelson, były komisarz UE i najpotężniejszy minister w gabinecie Gordona Browna udzielił tych wypowiedzi w przeddzień rozpoczynającej się w Brithton konferencji Partii Pracy.
Koledzy Mandelson uznali jego słowa za całkowicie nieakceptowalne.
Peter Hain, minister do spraw Walii, pytany przez dziennikarzy The Sunday Times, czy przyjąłby propozycję pracy ze strony konserwatystów odpowiedział, że nigdy nie będdzie pracował dal konserwatystów.
Z całą pewnością wypowiedź Mandelsona nie przysłużyła się Laburzystom. Może być jednak traktowana jako sygnał, ze nawet najwyżsi rangą polityce tej partii zdają sobie sprawę, że w przyszłorocznych wyborach nie mają większych szans na zwycięstwo.
Źródło: The Sunday Times
