Będą wypuszczać więźniów z zakładów karnych?
Więźniowie wobec, których orzeczono maksymalnie karę roku więzienia powinni być zwalniani z zakładów karnych. Tak uważają zebrani na dorocznej konferencji szefowie placówek penitencjarnych.
Swoją propozycję dyrektorzy więzień uzasadniają tym, że więźniowie skazani na tak krótkie wyroki nie pracują a ich proces resocjalizacji jest bardzo problematyczny. Argumentem dodatkowym zaś jest to, że więzienia są przepełnione.
Obecnie w więzieniach przebywa 65,000 osób, z nieco ponad 100 tysięcy, które zostały skazane w 2008 roku na mniej niż 12 miesięcy pozbawienia wolności. W sierpniu tego roku ilość zasądzonych wyroków osiągnęła rekordową liczbę 84 tysięcy osób skazanych. Nigdy w historii Wielkiej Brytanii nie było tylu zasądzonych wyroków w ciągu tak krótkiego okresu.
Minister sprawiedliwości powiedział, że wyroki te są zasądzone głównie za przestępstwa przeciwko społeczności lokalnej.
Członkowie Stowarzyszenia Dyrektorów Więzień uważają, że należy przemyśleć całą dotychczasową politykę penitencjarną państwa, która ich zdaniem jest błędna.
Paul Tidball, szef stowarzyszenia uważa, że więzienie nie jest najlepszym miejscem dla przewlekle chorych umysłowo czy uzależnionych od narkotyków ponieważ zakłady karne powinny zajmować się tymi, którzy popełniają poważne przestępstwa.
Dane ministerstwa sprawiedliwości pokazują, że w pierwszym kwartale 2009 roku średnia długość wyroku za niewielkie przestępstwa, defraudacje była niższa niż 12 miesięcy.
W komunikacie ministerstwa sprawiedliwości można przeczytać, że rozważy ono propozycje tak by kary za przestępstwa popełniane przeciwko społeczności lokalnej były inaczej karane. Zanim jednak do tego dojdzie, konieczne jest danie orzekającym w tych sprawach sędziom, znacznie bardziej zróżnicowanego wachlarza kar.
Minister sprawiedliwości Jack Straw stwierdził stanowczo, że rozwiązaniem obecnego kryzysu przepełnienia więzień powinno być zbudowanie większej ilości więzień.
Źródło: BBC
