INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 1 Informacje Polskie prawo zamknie usta internautom?

Polskie prawo zamknie usta internautom?

„Interesuje się pani polityką?” - to pierwsze pytanie, które na przesłuchaniu usłyszała internautka posługująca się nickiem Rewers10. Jest jedną z osób, które w sieci krytykowały prezydenta Szczecina Piotra Krzystka (PO). Po jego zawiadomieniu prokuratura zaczęła ustalać numery ich komputerów (IP). Jak dowiedziała się Rzeczpospolita, śledczy mają już dane 30 osób.

Komentarze o prezydencie pojawiły się wiosną w związku z finałem tzw. afery mieszkaniowej, w którą Krzystek był uwikłany (wyrok sądowy zmusił go do oddania 170-metrowego mieszkania komunalnego, które w 2000 r. bezprawnie otrzymał, a potem za grosze wykupił na własność).

Prezydent Szczecina w zawiadomieniu do prokuratury cytował wpisy: "kompletny gamoń", "zakłamany drań i oszust", "łgarz" czy "nędzny złodziejaszek".

- Skorzystałem z prawa do obrony własnego imienia – tłumaczy Rzeczpospolitej Krzystek. – Jest to również mój głos w dyskusji o granicach wolności słowa w Internecie – zaznacza.

- Dlaczego zawiadomił prokuraturę? – To jedyna droga w stosunku do osób, które obrażają i nie mają odwagi robić tego pod swoim nazwiskiem – odpowiada.

Śledczy przekażą mu bowiem dane forumowiczów, co umożliwi mu złożenie przeciw krytykom prywatnych aktów oskarżenia. Chociaż prezydent wcale nie musi iść z nimi do sądu. Gdy go o to pytamy, odpowiada wymijająco.

Jedno jest pewne – będzie wiedział, kto ocenił go w sieci. Eksperci uważają, że to niebezpieczna procedura.

– Ktoś, kto jest niesłusznie oskarżany lub jego dobra zostały naruszone, ma prawo się bronić – tłumaczy dr Dominik Batorski, socjolog Internetu z Uniwersytetu Warszawskiego. – Ale tu pojawia się pytanie, czy treści, które ktoś uznaje za obraźliwe, są niezgodne z prawdą czy raczej tylko przykrą oceną? To trzeba rozstrzygnąć. Niestety, paradoksem wynikającym z polskiego prawa jest to, że trzeba najpierw złamać zasadę anonimowości, ujawnić tożsamość internauty, a dopiero potem rozstrzygać. Bardzo łatwo z takiego mechanizmu uczynić sposób na zamykanie ust.

Na szczecińskich portalach niektórzy internauci stwierdzili wprost, że to rodzaj cenzury.

- Nigdy nie obrażałam pana Krzystka – mówi jedna z internautek. – Moje wpisy zawsze dotyczyły krytyki jego decyzji jako prezydenta. Teraz jestem jedną z potencjalnych podejrzanych o przestępstwo z kodeksu karnego. A prezydent zapewne już wie, kim jest Rewers10.

Źródło: Rzeczpospolita

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się