Sikorski: Polacy wracajcie do kraju! To kraj sukcesu!
Radosław Sikorski przemawiając w Senacie do absolwentów Szkoły Liderów Polonijnych zwrócił się z apelem do wszystkich Polaków aby wracali do Ojczyzny bo to dzisiaj kraj sukcesu!
W zasadzie to nie wiadomo jak ustosunkować się do tego apelu. Potraktować go jako żart czy też jako przejaw zupełnego oderwania ministra Sikorskiego od rzeczywistości. Panie Ministrze Polska to kraj tak wielkiego sukcesu, że aż dech zapiera! Jak wielki to sukces to widzimy to najlepiej w brytyjskich szkołach. Nie ma tygodnia aby w każdym większym mieście do szkół nie przychodzili, dopiero co przybyli z kraju nad Wisłą, polscy rodzice zapisujący dzieci do szkół. Nie ma dnia aby nie pojawiali się młodzi Polacy, którzy wyjechali z Polski bo tak im tam było dobrze!
Każdy na emigracji ma takie chwile, że myśli może rzeczywiście lepiej wracać do Polski. Tam przynajmniej będą wśród swoich i nie będę imigrantem. Jak wiadomo życie na emigracji nie jest usłane różami. Ściśle mówiąc nie jest niczym usłane ale perspektywa powrotu do Polski...! Kiedy kierował Pan do nas apel z całą pewnością wiedział Pan, że zaczniemy się przypatrywać Polsce znacznie bardziej uważnie! No bo może jak wrócę. Wybuduję dom, założę firmę, zdobędę super pracę i będę poważany!
Z mojej perspektywy kogoś kto już dobrych kilka lat spędził w Wielkiej Brytanii i obserwuje Polskę z perspektywy ponad dwóch tysięcy kilometrów nasza Ojczyzna jawi się mi niestety jako jeden wielki chaos. Partykularne interesy rządzących sprawiają, że kraj coraz bardziej się zadłuża i Polska wygląda jak nabierający wody okręt, po pokładzie, którego biega załoga i mówi do pasażerów, że jest dobrze! Jednym słowem zaklinają rzeczywistość.
Pani Ministrze coście zrobili z Polską przez te ostatnie sześć lat. Coście takiego uczynili naszej Ojczyźnie, że tysiące Polaków, zamiast wracać, w dalszym ciągu wyjeżdża!
Kiedy obserwuje się nasz kraj z perspektywy wielu kilometrów, z perspektywy zachodnich standardów, zachodnich interesów i zachodnich mediów widać bardzo wyraźnie jak na dłoni: Polska przestała się liczyć na arenie międzynarodowej. Interesy naszego kraju podporządkowane są innym. Dlaczego miałbym wracać do Polski, do kraju dla którego ważniejsze są interesy obcych niż własne? Dlaczego miałbym skazywać moje dzieci na powrót do kraju, w którym nie znajdą pracy, w którym bez znajomości trudno cokolwiek załatwić a publiczne przetargi ustawiane są już od poziomu gminy do poziomu ministerstwa. W Wielkiej Brytanii poziom bezrobocia wynosie nieco ponad 7%. A w Polsce – 13 lub 14%. W UK ukończenie dobrego uniwersytetu jest przepustką do dobrej pracy. A w Polsce? Dyplom to jedno a znajomości to zupełnie co innego.
Prosi Pan aby promować naszą Ojczyznę. No cóż ja ją promuję ciężką i solidną pracą. Wiem, że takich jak ja jest całe mnóstwo i wiem to doceniają inni. Nie przez przypadek, jeden z najbardziej popularnych kucharzy w Wielkiej Brytanii, Jamie Oliver, stwierdził, że bardziej ceni w pracy Polaków niż Brytyjczyków. To był szok dla Wyspiarzy. W podobnym tonie wypowiedział się także burmistrz Londynu Boris Johnson. Panie ministrze my tak promujemy naszą Ojczyznę. A Pan jak? Ano tak, że w polskich ambasadach promowana jest książka mówiąca o polskim … antysemityzmie! „Inferno of Choices" to książka szkalująca imię Polski. Czy wyobraża Pan sobie aby na przykład niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych promowało tego typu wydawnictwo?
