Rzeczoznawca Komisji Majątkowej zatrzymany pod zarzutem fałszowania dokumentów
Rzeczoznawca pracujący dla krakowskich albertynek zaniżał wyceny gruntów kościelnych - twierdzi prokuratura
Karol Sz. został zatrzymany przez katowickie Centralne Biuro Antykorupcyjne. Funkcjonariusze przeszukali jego dom i biuro, szukali dokumentów związanych z wycenami kościelnych gruntów. W gliwickiej Prokuraturze Okręgowej usłyszał zarzuty fałszowania dokumentów w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. - Wartość dwóch działek zaniżył o 33 mln zł - twierdzi nieoficjalnie prokuratura.
Według informacji "Rz" chodzi o dwa grunty na Śląsku, które na mocy decyzji Komisji Majątkowej przy MSWiA dostało Towarzystwo Pomocy dla Bezdomnych św. Brata Alberta - kościelne stowarzyszenie, które wspiera zakon albertynek z Krakowa.
Sz. wyceniał dużo gruntów dla towarzystwa prywatnie, na zlecenie ich pełnomocnika - Marka Piotrowskiego, byłego esbeka. Na podstawie operatu Komisja przekazywała ziemię. Albertynki są największym beneficjantem Komisji Majątkowej. W ciągu 14 miesięcy stowarzyszenie dostało w ramach kościelnych rekompensat prawie 1500 hektarów ziemi Śląsku i Małopolsce.
Dziś już wiadomo, na podstawie kontroperatów które posiada gliwicka prokuratura, że wyceny Karola Sz. były pięcio-, sześciokrotnie zaniżane. Dzięki temu towarzystwo dostało znacznie więcej ziemi niż powinno. Piotrowski ziemię od razu za tę samą cenę ją sprzedawał, a kupowała ją rodzina lub spółki Jacka Domogały, byłego wspólnika Piotrowskiego (Domogały skupili co najmniej 600 hektarów).
Karol Sz. jest geodetą powiatowym w Pszczynie i agentem nieruchomości. Piotrowski z jego usług korzystał wielokrotnie. Sz. szokująco nisko wycenił dla krakowskich albertynek m.in. 44 hektary rolnego gruntu w Zabrzu, niedaleko drogi szybkiego ruchu Wrocław-Bytom. Ponad rok temu Rzeczpospolita ujawniła, że prawie połowa ziemi była odrolniona i ma funkcję pod zabudowę mieszkaniową. Sz. wycenił ziemię na ponad 6,6 mln zł, po ok. 13 zł za metr kwadratowy, choć ceny działek budowlanych w Zabrzu sięgają nawet 150 zł za metr kwadratowy. Grunt od albertynek na pniu kupiła spółka TDJ Investments z Katowic należąca do Tomasza Domogały, miliardera i właściciela Grupy Famur.
Miesiąc temu Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszła do domu i wszystkich spółek Piotrowskiego w Bielsku-Białej i Krakowie oraz do ośrodka wczasowego "Fregata" w Łebie. Ośrodek należy do cystersów, ale zarządza nimi spółka Piotrowskiego Żywieckie. Zabrano większość dokumentów, w tym listy gości.
ABW ma mocne dowody na nieformalne powiązania Piotrowskiego z kościelną Komisją Majątkową. Dariusz Moskała, do niedawna prawa ręka Piotrowskiego i członek zarządu wszystkich jego spółek kilka miesięcy temu zeznał w prokuraturze, że osobiście przekazał Piotrowi P., mecenasowi i członkowi Komisji Kościelnej dokumenty i 20 tys. zł łapówki od Piotrowskiego.
Śledztwa dotyczące handlu kościelnymi gruntami prowadzi prokuratura w Gliwicach i Warszawie. Karol Sz. po przesłuchaniu i postawieniu zarzutów wyszedł na wolność. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
Źródło: Rzeczpospolita