Polska kolej szybsza i prywatna
Jest wreszcie pomysł na PKP. "Polska" dotarła do założeń "Programu działań dla rozwoju transportu kolejowego do roku 2015", który ma postawić na nogi polską kolej.
Zakłada on oddłużenie PKP, remonty linii kolejowych, budowę połączeń szybkobieżnych i linii łączących dworce z największymi lotniskami w kraju oraz odnowienie dworców.
Jeszcze przed Euro 2012 Ministerstwo Infrastruktury chce połączyć najważniejsze polskie dworce z lotniskami. Takie pociągi mają jeździć w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu. Plany obejmują także Szczecin, Katowice i Trójmiasto - choć w tych miastach raczej nie powstaną one przed 2012 r.
- Najtrudniejsza sytuacja jest na Śląsku, gdzie linia musi biec właściwie przez całą aglomerację. Już teraz mamy całą stertę protestów od mieszkańców, którzy nie chcą pociągów jeżdżących koło ich okien - podkreśla Juliusz Engelhardt, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej.
Wiceminister zapowiada także remonty dworców. W tym roku przeznaczono na to 250 mln zł, co starczy na modernizację 30 budynków. Remonty w podobnym zakresie mają być jednak prowadzone nawet przez najbliższe dziesięć lat. A żeby nie dopuścić do ponownej degradacji wyremontowanych dworców, ministerstwo chce wprowadzić opłatę dworcową (pobieraną od każdego kupionego biletu pociągowego), z której finansowano by utrzymanie niekomercyjnej części dworców.
Ma ona być nie wyższa niż złotówka od biletu. Jeśli wejdzie, płacić ją będą firmy obsługujące przejazdy kolejowe. Przy 300 mln pasażerów przewożonych każdego roku dzięki tej opłacie można zebrać poważne sumy pozwalające zadbać o czystość przejść podziemnych na dworcach.
W tym roku mają też ruszyć prace remontowe torów. Do 2013 r. ma zostać odnowionych 1,5 tys. km linii kolejowych - tak by pociągi mogły po nich jeździć z prędkością 160 km/godz. Niezależnie od tych prac wystartuje projekt budowy połączeń, na których pociągi będą mogły jeździć z prędkością nawet 350 km/godz. Do 2020 r. ma powstać odcinek łączący Warszawę z Łodzią i Kaliszem. Tam tory mają się rozdwajać i docierać do Wrocławia i Poznania. Według założeń w 2020 r. pociągi ze stolicy do tych dwóch miast będą dojeżdżać w godzinę i 40 minut.
Jednak każda z tych operacji będzie wymagała wydatków, tymczasem koleje od dawna są pod kreską. - Największy problem PKP to długi wynoszące 5,7 mld zł. To one blokują przede wszystkim modernizację kolei - tłumaczy Juliusz Engelhardt .
Dlatego Engelhardt zaproponował program spłaty w ratach zadłużenia. Zakłada on, że do 2011 r. uda się zlikwidować ponad 3 mld długu. Pieniądze mają być pozyskane ze sprzedaży akcji poszczególnych firm kolejowych. Największe i najbardziej atrakcyjne kąski PKP (spółki InterCity, Cargo, Polskie Koleje Linowe, PKP Energetyka) mają trafić na warszawską giełdę. Mniejsze (m.in. Telekomunikacja Kolejowa, zakłady Bombardier, PKP SKM w Trójmieście) będą prywatyzowane poprzez sprzedaż udziałów w nich inwestorom branżowym.
- Założenia reformy PKP zaproponowane przez ministerstwo na pewno są słuszne. Choć są one spóźnione co najmniej o kilka lat - mówi "Polsce" Tadeusz Syryjczyk, minister infrastruktury w rządach Tadeusza Mazowieckiego i Jerzego Buzka.
Trudno Syryjczykowi odmówić racji, gdyż kolej to jedna z największych ofiar polskiej transformacji gospodarczej. Przez ostatnie 20 lat właściwie nie udało się zrealizować żadnego kompleksowego programu naprawczego. Efekt? Opłakany. W 1990 r. w Polsce do eksploatacji nadawało się 24 tys. km linii kolejowych. Dziś - 19 tys. Oznacza to, że liczba torów w Polsce zmniejszyła się o 20 proc. Co roku z użycia wyłącza się 400-500 km torów. W coraz gorszym stanie znajduje się też tabor kolejowy. Średni wiek wagonu pasażerskiego to 24 lata.
Naprawić sytuację ma restrukturyzacja. Jak zapowiada wiceminister Engelhardt, jej fundamentem ma stać się ustawa o nowym ustroju infrastruktury kolejowej. To właśnie ona ma otworzyć drzwi do zmian w PKP.
- Jeszcze nie wiemy, jaki będzie jej ostateczny efekt. Ale nie można wykluczyć nawet takiego rozwiązania, że po zmianach spółka PKP w ogóle zniknie, a w jej miejsce powstanie wiele innych przedsiębiorstw - zaznacza Engelhardt, podkreślając, że nowa ustawa wejdzie w życie w tym roku.
Jednak na pierwszy ogień poszły prace nad połączeniami kolejowymi lotnisk z centrami miast. Najbardziej zaawansowane prace są w Warszawie. Okęcie leży zaledwie kilkaset metrów od linii kolejowej Warszawa - Radom, która pozwoli sprawnie dowieźć pasażerów do stacji Warszawa Zachodnia. Zakończono już modernizację ponad 8-kilometrowego odcinka linii kolejowej.
Powstały na nim dwa nowe przystanki osobowe, a pozostałe dostosowano do obecnych standardów. Trwa też budowa dwukilometrowego tunelu łączącego zmodernizowaną linię kolejową z terminalem lotniska. Czas przejazdu pociągiem z lotniska do centrum ma zająć 20 minut.
Do 2011 r. mają się też zakończyć prace w Krakowie i we Wrocławiu.
Źródło: Polska
