Wyjeżdzają głownie Polacy ze wschodu kraju
Za pracą wyjeżdżają najczęściej młode i dynamiczne osoby. Zmniejsza to wprawdzie wskaźnik bezrobocia w regionach, które opuszczają, ale w dłuższej perspektywie oznacza straty dla gospodarki – donosi Gazeta Prawna.
Przed wejściem Polski do UE za granicą pracowało I przebywało około 700 tys. osób. Najpopularniejszymi krajami wśród emigrantów z Polski były Niemcz, USA a także UK. Po wstąpieniu Polski do UE najpopularniejszymi krajami stały się Wielka Brytania i Irlandia, które od razu otworzyły dla nas rynki pracy.
Różnice w proporcjach przed i po wstąpieniu do UE były znaczne. Na przykład w Irlandii „przed” było około 2 tysięcy Polaków a „po” około 180 tysięcy.
Obecnie spośród 2,2 mln osób, które przebywają poza Polską, 70 proc. mieszka za granicą ponad rok. Emigracja nie jest więc już problemem tymczasowym.
Z badań Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego wynika, że przed wejściem do UE najwyższy odsetek migrantów pochodził z województw śląskiego, opolskiego i małopolskiego. Natomiast po wejściu do UE za granicę zaczęły wyjeżdżać osoby z woj. wschodnich – podkarpackiego, lubelskiego, warmińsko-mazurskiego i podlaskiego.
Eksperci wskazują, że dzięki otwarciu zagranicznych rynków pracy udało się w tym czasie dokonać tzw. eksportu bezrobocia. Na rynek pracy wchodziły liczne roczniki urodzone w latach 80., których nie była w stanie wchłonąć nasza gospodarka. Gdyby te osoby zostały w kraju, budżet musiałby np. ponieść koszty związane z finansowaniem dla nich pomocy socjalnej a gospodarka kraju z pewnością znacznie by na tym ucierpiała.
Jednak w dłuższej perspektywie wyjazd, zwłaszcza młodych osób, oznacza stratę.
– Na wyjazd zdecydowali się tzw. pionierzy, osoby aktywne i dynamiczne, młode z wyższym wykształceniem. Taka migracja prowadzi do zastoju regionów, które opuścili – uważa prof. Krystyna Iglicka.
Stała emigracja tych osób oznacza też straty demograficzne. Ich dzieci nie będą rodzić się w Polsce. Brak młodych osób powodował będzie w dłuższej perspektywie, że polskie społeczeństwo będzie się starzeć.
Źródło: Gazeta Prawna