Południowa Polska walczy z wodą
W związku z silnymi opadami deszczu i podniesieniem się poziomu wód w rzekach w miejscowościach Małopolski, Śląska i Podkarpacia i Opolszczyzny ogłoszone zostały stany pogotowia przeciwpowodziowego oraz alarm powodziowy.
W Krakowie, Bielsku-Białej, Opolu i Krośnie już ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe. Z powodu padającego nieprzerwanie deszczu doszło do podtopienia torów kolejowych w Katowicach, na głównym szlaku kolejowym łączącym Katowice z Bielskiem-Białą i południową granicą Polski. Problemy mają też kierowcy. Najgorzej sytuacja wygląda w Małopolsce i na Śląsku. Do tej pory ewakuowano kilkanaście osób mieszkających w domach, którym zagrażały podtopienia lub osuwisko. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed dalszymi intensywnymi opadami deszczu w nocy.
Na Śląsku wciąż podnosi się poziom wody w rzekach. Jak informują służby kryzysowe stany alarmowe przekroczone są w 19 miejscach, w 10 ostrzegawcze. Najtrudniejsza sytuacja jest na Olzie, Odrze i Kłodnicy. Już teraz kilka rodzin zostało ewakuowanych w Zebrzydowicach koło Cieszyna, planuje się także ewakuację 200 osób z zabrzańskiej dzielnicy - Makoszowy.
W Czechowicach-Dzedzicach wylała, na długości pół kilometra, rzeka Wapienica zagrażając 30 gospodarstwom. W wielu miejscach zalane są drogi - tak jest m.in. w Bielsku-Białej, Skoczowie, Cieszynie, Zebrzydowicach, Przeszycach, Pruchnej i Drogomyślu. Zamknięte jest także zalane od wczorajszych godzin popołudniowych torowisko na trasie Katowice-Bielsko- Biała. Pociągi jeżdżą tam drogą okrężną, wprowadzono też kominikację autobusową.
Wojewoda śląski ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe dla powiatów: bielskiego, cieszyńskiego, pszczyńskiego, raciborskiego, wodzisławskiego, żywieckiego, będzińskiego, cieszyńskiego, tarnogórskiego, gliwickiego, rybnickiego, bieruńsko- lędzińskiego oraz w Bielsku Białej, Piekarach Śląskich, Bytomiu, Gliwicach, Rudzie Śląskiej, Zabrzu, Jastrzębiu Zdroju i Żorach. Stan pogotowia przeciwpowodziowego ogłosili także wójt Zebrzydowic i wójt Rudzińca koło Gliwic.
W powiecie wadowickim lokalne podtopienia pojawiły się w kilkudziesięciu miejscach. Zdaniem strażaków najtrudniejsza sytuacja utrzymuje się w Targanicach i Witanowicach. Późnym wieczorem burmistrz Andrychowa ogłosił alarm powodziowy, a władze powiatu wadowickiego pogotowie przeciwpowodziowe w całym rejonie.
Według wadowickich strażaków w Andrychowie sytuacja jest najtrudniejsza. Wylaniem grozi tam przepływająca przez miasto rzeka Wieprzówka. Z kolei w Spytkowicach wójt ogłosiła pogotowie przeciwpowodziowe. Woda pojawiła się już w rejonie rynku i wlewa się do piwnic domów.
W Wadowicach nurt wezbranej Dąbrówki porwał mostek przy stadionie miejscowej Skawy. Resztki przeprawy strażacy usunęli, gdy na miejsce dotarł dźwig.
We Frydrychowicach woda podtopiła kilka gospodarstw rolnych. Woda z potoku Kleczanka zalewa pola i stadion sportowy w Kleczy Dolnej, a także wdziera się na osiedle Gorzeń.
Na Śląsku Cieszyńskim z brzegów wystąpiła Piotrówka w Zebrzydowicach. Pod wodą znalazły się tam między innymi tory kolejowe na stacji.
Padający nieprzerwanie deszcz spowodował podtopienie torów kolejowych między dwiema dzielnicami Katowic: Ligotą i Brynowem, na głównym szlaku kolejowym łączącym Katowice z Bielskiem-Białą i południową granicą Polski.
- Do 17.00 pociągi poruszały się na tym odcinku wahadłowo po jednym torze, ze zmniejszoną prędkością. Później konieczne stało się całkowite zamknięcie torowiska na tym odcinku. Pociągi kierowane są drogą okrężną - powiedział dyspozytor Zakładu Linii Kolejowych w Katowicach.
Pociągi, także te ekspresowe i międzynarodowe, korzystają z trasy przeznaczonej na co dzień jedynie dla pociągów towarowych: przez Hajduki, Radoszowy, Panewniki. Zdaniem dyspozytora, będzie to powodować co najmniej około 20-minutowe opóźnienia pociągów.
Dla lokalnej linii Tychy Miasto-Katowice oznacza to, że pociąg będzie jechał prawie dwa razy dłużej niż zwykle.
Utrudnienia dotyczą zarówno pociągów lokalnych, jak i ekspresowych. Z linii łączącej Katowice z Bielskiem-Białą korzystają m.in. międzynarodowe pociągi do Czech, Austrii i na Słowację.
Nie wiadomo, jak długo potrwają utrudnienia. Na miejscu pracują najsilniejsze dostępne pompy, które jednak z powodu wciąż padającego deszczu nie są wstanie szybko odpompować zalewającej torowisko wody.
Woda daje się we znaki też kierowcom. Rozlewisko uniemożliwia przejazd pasem drogi krajowej 81 w Skoczowie w kierunku Wisły. Na Śląsku Cieszyńskim nieprzejezdne są także: droga 937 pod wiaduktem w Zebrzydowicach, drogi Pruchna-Bąków i Prucha-Drogomyśl, a także Dębowiec-Ochaby. W Bielsku-Białej nieprzejezdna jest droga wylotowa do Żywca w bielskiej dzielnicy Mikuszowice. Policja zorganizowała objazdy.
Z informacji służb zarządzania kryzysowego wojewody śląskiego wynika, że stan alarmowy przekroczyła Wisła w Ustroniu i Goczałkowicach, Iłownica w Czechowicach-Dziedzicach i Pszczynka w Pszczynie. Analogiczne służby z Małopolski podają, że podbeskidzkich powiatach tego województwa stan ostrzegawczy został przekroczony na: Wiśle w Jawiszowicach, Sole w Oświęcimiu i Stryszawce w Suchej Beskidzkiej, a także na Skawie w Jordanowie i Zatorze.
Synoptycy prognozują dalsze opady deszczu, między innymi w zlewni Małej Wisły i Soły. W dorzeczu górnej i na górnej Odrze służby zarządzania kryzysowego przewidują ponowne wzrosty stanów wody na większości rzek, także powyżej stanów alarmowych. Lokalnie, zwłaszcza w rzekach górskich i podgórskich przybory mogą być bardzo gwałtowne.
Małopolska
Na małopolskich rzekach stan alarmowy przekroczony został w sześciu, a stan ostrzegawczy w 23 miejscach. Do tej pory ewakuowano kilkanaście osób mieszkających w domach, którym zagrażały podtopienia lub osuwisko.
Rzeczniczka wojewody małopolskiego, Joanna Sieradzka poinformowała, że w całym regionie występują głównie podtopienia terenu, zalania piwnic, podmywania budynków oraz osunięcia gruntu, które wynikają głównie z intensywnych opadów deszczu. Rzeki jednak nie wylewają, mieszczą się w korytach.
Alarmy powodziowe zostały ogłoszone na terenie gmin: Liszki i Skawina (powiat krakowski), Rzezawa, Łapanów i Bochnia (powiat bocheński), Gnojnik i Borzęcin (powiat brzeski) oraz Bobowa (powiat gorlicki). Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje na terenie powiatów brzeskiego, gorlickiego, tarnowskiego, nowosądeckiego, limanowskiego, a także w miastach: Kraków, Nowy Sącz, Stary Sącz.
Alarm dla Krakowa został ogłoszony po tym, jak poziom wody w Wiśle przekroczył stan alarmowy na wodowskazie w Bielanach. W związku z prognozowanymi na terenie Krakowa silnymi opadami deszczu mogą nastąpić liczne podtopienia zwłaszcza w rejonie os. Złocień, Bieżanów, Lesisko, Kostrze, Korbutowa.
Władze miasta zapowiedziały zmiany w organizacji ruchu w związku z zamknięciem podtopionych ulic. Wyłączenie z ruchu zostały ulice: Półłanki przy Sucharskiego, Sucharskiego, przejazd pod Rondem Grunwaldzkim, Korepty przy wiadukcie kolejowym, Winnicka od Tynieckiej i Bogucianka. Przewiduje się również zmiany w trasach komunikacji zbiorowej.
Zalane i nieprzejezdne są ulice w Krakowie: Korepty, Bieżanowska, Popiełuszki, Jaglarzy, Lipowskiego i Kusia. Nieprzejezdne są: droga wojewódzka nr 965 w Bochni oraz kilka dróg powiatowych i gminnych. Utrudnienia związane z zalanymi pasami ruchu kierowcy napotykają na drogach krajowych nr 4 w Przebieczanach w powiecie wielickim oraz na drodze nr 44 w Jaśkowicach gminie Skawina.
W miejscowości Tęgoborze (powiat nowosądecki) powstało osuwisko, zagrażające domowi jednorodzinnemu. Ewakuowano z niego cztery osoby, w tym dwoje dzieci, które znalazły schronienie u najbliższej rodziny. W Skrzyszowie (pow. tarnowski) podtopione zostały domy, z których ewakuowano dwie rodziny. Władze gminy zapewniły im schronienie.
W całej Małopolsce występują podtopienia terenu, zalania piwnic, podmywania budynków oraz osunięcia gruntu w korytach potoku.
Nieprzejezdne są droga wojewódzka nr 965 w Bochni m i droga powiatowa Chronów - Nowy Wiśnicz oraz drogi powiatowe w powiecie brzeskim: nr 75 w m. Uszew oraz Poręba Spytkowska-Brzeźnica (w Jadłownikach), Brzesko - Cerkiew Jak poinformował rzecznik małopolskiej straży pożarnej Andrzej Siekanka, w regionie strażacy zawodowi i ochotnicy wyjeżdżali do akcji związanych z powodzią ponad 900 razy.
W dalszym ciągu prognozowane są intensywne opady deszczu w regionie, które spowodują wzrost poziomu wód w głównych rzekach. Niesie to zagrożenie dla obszarów zalewowych oraz możliwość wystąpienia wody z koryt rzecznych i zalania przybrzeżnych terenów.
Najgorzej sytuacja wygląda w zachodniej Małopolsce. Wisła w Jawiszowicach przekroczyła stan alarmowy. Strażacy workami z piaskiem umacniają wały przeciwpowodziowe. W samych Brzeszczach woda podtopiła kilkadziesiąt domów. Rozlewisko blokuje też drogę wojewódzką 933 z Oświęcimia w kierunku Pszczyny. Tam zorganizowano objazdy.
W powiecie oświęcimskim wylały lokalne potoki w Osieku, Zatorze i Przeciszowie. Do ewakuacji strażacy wyznaczyli 18 domów w Przeciszowie i Piotrowicach, jednak ich mieszkańcy odmawiają opuszczenia mieszkań. W Podolszu koło Zatora strażacy zabezpieczają oczyszczalnie ścieków. W dwóch miejscach umacniana jest też linia kolejowa z Krakowa do Oświęcimia.
Niebezpiecznie jest też w powiecie wadowickim. Do lokalnych podtopień doszło w Andrychowie, Woźnikach, Zaskawiu, Brzeźnicy i Spytkowicach. W Kleczy pod wodą jest stadion sportowy. W samych Wadowicach potok Choczenka przerwał wał przeciwpowodziowy i zalał ogródki działkowe.
Podkarpacie
Wojewoda podkarpacki Mirosław Karapyta ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe w czterech powiatach oraz dla miasta Krosna. Pogotowia obowiązują w powiatach: krośnieńskim, jasielskim, dębickim, ropczycko-sędziszowskim, strzyżowskim oraz w mieście Krosno.
Najtrudniejsza sytuacja jest w zlewni Wisłoka i Wisłoki. W ciągu ostatnich 12 godzin w wyniku intensywnych opadów deszczu i spływu wód opadowych, tylko na tych dwóch rzekach i ich dopływach, zanotowano wzrost poziomu wody od 1 do nawet 180 cm.
Jak powiedział dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, w tych powiatach wystąpiły na razie tylko lokalne podtopienia, m. in. w powiatach: jasielskim, krośnieńskim, dębickim i sanockim.
Komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej wprowadził stały dyżur w wojewódzkich magazynach przeciwpowodziowych.
Na Podkarpaciu woda zalała odcinek drogi krajowej nr 4 przebiegający przez Ropczyce Kierowcy muszą korzystać z objazdów - poinformowała Anna Klee z zespołu prasowego podkarpackiej policji.
Objazd z kierunku Rzeszowa prowadzi w kierunku na Kolbuszową i Mielec. Jadący do Ropczyc od strony Krakowa kierowani są na Dębicę - Mielec - Kolbuszowę - Rzeszów.
Droga krajowa nr 4 prowadzi od dawnego przejścia granicznego z Niemcami w Jędrzychowicach do przejścia w Korczowej.
Opolszczyzna
W województwie opolskim pogotowie przeciwpowodziowe ogłoszono w powiacie nyskim (wszystkie gminy), powiacie prudnickim (miasto i gmina Prudnik oraz gmina Głogówek), powiacie brzeskim (miasto Brzeg i gmina Lewin Brzeski), powiacie krapkowickim (gmina Strzeleczki i Krapkowice) i mieście Opole.
Odra i Wisła przekroczyły stany alarmowe
W niedzielę i poniedziałek ze względu na intensywne opady deszczu nadal będzie podnosił się poziom wody w dorzeczu górnej Wisły. IMiGW ostrzega, że miejscami może się to odbywać gwałtownie. Z kolei w dorzeczu Odry sytuacja ma się stabilizować.
W niedzielę w dorzeczu Wisły stany alarmowe przekroczone są na czterech stacjach wodowskazowych: dwóch w woj. małopolskim oraz po jednej w woj. lubelskim i śląskim. Przekroczenie stanów ostrzegawczych zarejestrowano na 29 stacjach.
Według IMiGW w niedzielę i poniedziałek intensywne opady deszczu w dorzeczu górnej Wisły wpłyną na dalszy, miejscami gwałtowny wzrost stanu wody. Poziom wody będzie się podnosił zarówno z powodu opadów, jak i spływania wody z wyżej położonych terenów. - Szczególnie niebezpiecznie przedstawia się sytuacja, gdzie już miejscami przekroczone są stany alarmowe i prognozowane są dalsze opady deszczu - podaje w komunikacie IMiGW.
W dorzeczu Odry stany alarmowe są przekroczone na dziewięciu stacjach wodowskazowych: pięciu w woj. opolskim, trzech w woj. dolnośląskim i jednej w woj. łódzkim. Z kolei stany ostrzegawcze przekroczone są na 31 stacjach wodowskazowych.
IMiGW prognozuje, że w niedzielę i poniedziałek sytuacją w dorzeczu Odry będzie się stabilizować, a wzrost poziomu rzek oraz przekroczenia stanów alarmowych i ostrzegawczych będą wywołane spływaniem wody z wyżej położonych terenów.
W niedzielę strażacy interweniowali około 800 razy pomagając mieszkańcom wypompowywać wodę z zalanych piwnic i udrażniając przepusty w rowach melioracyjnych.
Strażacy Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej są w stanie pełnej gotowości, a wojewodowie za pośrednictwem wojewódzkich Centrów Zarządzania Kryzysowego cały czas monitorują sytuację.
Synoptycy zapowiadają, że opady deszczu potrwają do wtorku. Potem nastąpi poprawa pogody.
WP.pl