Wielki dziki kot z Opolszczyzny wreszcie złapany!
To miała być puma, irbis albo ryś. Groźny drapieżnik, który najpierw pojawił się na Opolszczyźnie, a potem zwiedził pół Polski, okazał się... wyrośniętym kotem. Na strachu i śladach wielkich łap się więc skończyło, a kot gigant został wreszcie złapany.
Rano w okolicach Bażanowic wielkiego kota zauważył zastępca wójta gminy Goleszów. Henryk Odias wypatrzył zwierzę przez lornetkę. Jak mówił, wyglądało jak puma lub ryś.
Natychmiast na nogi postawiono policję i myśliwych, a powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego w Cieszynie ostrzegł mieszkańców. Informacja o dzikim kocie pojawiła się między innymi na stronie internetowej miasta Wisła, licznie odwiedzanego przez turystów kurortu beskidzkiego.
Wieczorem, jak relacjonują cieszyńscy policjanci, zwierzę ponownie pojawiło się w okolicach Bażanowic. Tam zostało złapane. Tam też wyjaśniła się jego tajemnica. "Okazało się, że jest to tylko wyrośnięty kot" - ujawnił zastępca oficera prasowego cieszyńskiej policji Mariusz Tomica.
Źródło: dziennik.pl
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.