1000 dni gabinetu Tuska czyli co Tusk zrobił dla emigrantów
Minęło właśnie 1000 dni rządów gabinetu Donalda Tuska. Co z obietnic, które składał podczas wyborów zostało spełnionych? Niewiele. Które z obietnic jakie składał nam emigrantom zostały spełnione – żadne.
Smutny to trochę bilans ale co zrobić kiedy rząd pogrążony w ukrywaniu prawdy o aferze hazardowej czy walce na słowa zapomina o ludziach.
Przed wyborami Tusk i jego ekipa obiecywali, że w Polsce sytuacja poprawi się na tyle, że będzie można spokojnie znaleźć dobrze opłacaną pracę. Obiecywali specjalne pakiety ustaw, które pozwoliłyby emigrantom rozpocząć działalność gospodarczą. Obiecywali tanie państwo. Obiecywali reformę podatków publicznych. Obiecywali reformę służby zdrowia. Nic z tych obietnic nie zostało spełnione. Mało tego podatki w Polsce poszybowały w górę mimo że PO zarzekało się przed wyborami, że nigdy tego nie uczyni. Z jednej strony PO twierdzi, że idzie mu o dobro zwykłego obywatela a z drugiej podnosząc podatek VAT powoduje, że ów zwykły obywatel ma w kieszeni coraz mniej pieniędzy.
Rzecznik rządu chwalił się co prawda sukcesami rządu ale za jeden z największych uznał wycofanie się wojsk z Iraku. No cóż. Trudno było w Iraku zostać skoro nawet Amerykanie chcą się wycofywać.
Chyba najlepiej postępowanie rządu opisała Katarzyna Piekarska z SLD: „Rząd przypomina chór greckiej tragedii, który śpiewa „zróbmy coś, biegnijmy, biegnijmy” i stoi w miejscu”.
Szkoda, że Tusk i jego ekipa pamięta o Polakach w Wielkiej Brytanii podczas głosowania. W przyszłym roku wybory parlamentarne. Ciekawe co teraz nam naobiecuje Tusk.
Źródło: Informacje24.co.uk
