INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 1 Informacje Powolne przymiarki PO do nowego rządu

Powolne przymiarki PO do nowego rządu

Otoczenie Donalda Tuska powoli robi przymiarki do nowego rządu. W nowym rządzie nie będzie już jednak miejsca dla Schetyny. Jego pozycja jest za silna – donosi Rzeczpospolita.

Rzeczpospolita informuje, że w PO trają już przygotowania do powołania nowego rządu. Jak bowiem wskazują sondaże to ugrupowanie może, po raz pierwszy w historii Polski, wygrać wybory dwa razy z rzędu.

Otoczenie premiera opracowało już według gazety ma swój scenariusz. Zakłada on, że jeśli PO powtórzy koalicję z PSL, Donald Tusk nadal będzie szefem rządu, a stanowiska w nim utrzyma co najmniej kilku ministrów. W tym kontekście mówi się o minister rozwoju regionalnego Elżbiecie Bieńkowskiej i ministrze kultury Bogdanie Zdrojewskim. Kilka tygodni temu w wywiadzie dla “Rz” Zdrojewski nie wykluczył, że znów może pokierować resortem.

Ministrem środowiska w tym scenariuszu miałby zostać obecny wiceminister Stanisław Gwałowski. A minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, uchodzący za polityka bardzo bliskiego premierowi, miałby trafić do Kancelarii Premiera – wynika z nieoficjalnych informacji “Rz”.

Zdaniem rozmówców Rzeczpospolitej jest mało prawdopodobne, by na stanowisku ministra skarbu został Aleksander Grad. Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie zamierza startować w wyborach i nie wyklucza wycofania się z polityki.

Oficjalnie politycy nie chcą komentować przymiarek do nowego gabinetu. – Decyzje należą do premiera, czyli przyszłego szefa rządu, którym zapewne będzie Donald Tusk – ucina Waldy Dzikowski, wiceszef Klubu Parlamentarnego PO.

Według polityków bliskich premierowi Bieńkowska i Zdrojewski zostaliby w rządzie

Zdaniem rozmówców “Rz” otoczenie Tuska nie widzi w nowym gabinecie Grzegorza Schetyny, polityka numer dwa w Platformie. – Nie będzie wicepremierem w rządzie Tuska i o tym wie – usłyszeliśmy od dwóch polityków bliskich premierowi. – Schetynie nie pozostaje nic innego jak funkcja marszałka Sejmu – dodają politycy z władz PO.

Tyle że w nowym rozdaniu do tego stanowiska będzie więcej chętnych. Premier chce bowiem, by jesienią do Sejmu kandydowało wielu obecnych ministrów, nawet Jan Krzysztof Bielecki, szef Rady Gospodarczej przy Premierze. To sprawi, że Tusk będzie miał więcej kandydatów na marszałka wśród polityków pierwszego planu.

Z informacji “Rz” wynika, że w otoczeniu Tuska nadal jest podtrzymywany pomysł, by marszałkiem została , zaprzyjaźniona z premierem minister zdrowia Ewa Kopacz. Latem zeszłego roku była główną konkurentką Schetyny do tej funkcji.

A ostatnie wydarzenia pokazują, że wpływy marszałka w Platformie nie są tak duże. Tydzień temu Włodzimierz Karpiński, kandydat na szefa lubelskiej PO, przegrał wybory na tę funkcję, choć był namaszczony przez Schetynę.

Politycy – i ci bliscy Tuskowi, i Schetynie – przyznają, że to, kto będzie miał wpływ na skład nowego gabinetu, będzie zależało od wyborczego wyniku PO. Jeśli Platformie do utworzenia rządu będzie potrzebny trzeci koalicjant – SLD, wpływy Schetyny znacznie by wzrosły. Marszałek Sejmu mógłby bowiem okazać się inicjatorem rozmów z Sojuszem. Na razie jednak w PO trwa przepychanka przy układaniu list wyborczych. Wstępne mają być gotowe do końca marca.

Rosnące napięcie w partii pokazały słowa Schetyny sprzed kilku dni, gdy skrytykował premiera, zarzucając mu zbyt późną reakcję na raport MAK o katastrofie smoleńskiej. – To naturalne, że wybory wywołują nerwowość w partii władzy, teraz pewnie premier przy najbliższej okazji wytknie marszałkowi jakieś niedopatrzenie przy uchwalaniu ustaw w Sejmie – przewiduje dr Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.



Źródło: Rzeczpospolita

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się