Prokurator postrzelił się w czasie konferencji prasowej – zobacz film
Prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Mikołaj Przybył postrzelił się w czasie przerwy po pierwszej części konferencji prasowej. Prokurator został natychmiast reanimowany i obecnie jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Artur Zakrzewski z TVN 24, który rozmawiał z przedstawicielem szpitala w Poznaniu, do którego trafił płk Przybył powiedział, że prokurator jest w dobrym stanie, jest przytomny, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Lekarze określili, że pacjent trafił do szpitala z obrażeniami twarzoczaszki. Obecnie trwają badania, m.in. tomografia komputerowa.
Na miejscu jest już także policja, żandarmeria wojskowa i prokurator. Dziennikarze zostali wyproszeni z budynku. Prokurator odczytywał oświadczenie wyraźnie zdenerwowany. Po jej odczytaniu wyprosił dziennikarzy na kilka minut z sali. Wówczas strzelił sobie w głowę.
Pierwsze słowa wypowiedziane przez dziennikarzy po tym jak weszli oni do pokoju gdzie padł strzał były następujące: „Jezu on się zastrzelił!”.
Podczas bardzo krótkiego briefingu prasowego po dokonaniu próby samobójczej ppłk Sławomir Schewe poinformował, że prokurator Przybył "żyje i jest mu udzielana pomoc medyczna". Wojskowy śledczy dodał także, że na miejscu tragedii trwają obecnie czynności śledcze, w których udział biorą wojskowi prokuratorzy oraz żołnierze żandarmerii wojskowej.
O godz. 13.30 prokurator generalny Andrzej Seremet wygłosi oświadczenie w sprawie związanej z próbą samobójczą płk. Mikołaja Przybyła z prokuratury wojskowej w Poznaniu. Poinformował o tym rzecznik Seremeta Mateusz Martyniuk.
Tuż przed tragicznym wydarzeniem prokurator wygłosił pełne emocji oświadczenie, w którym zaprzeczył oskarżeniom o inwigilacji dziennikarzy i zarzucił im, że zostali zmanipulowani. – Prokuratura Wojskowa w Poznaniu w chwili obecnej prowadzi najpoważniejsze śledztwa o charakterze zorganizowanym. Zagrożone są nie tylko setki milionów złotych, ale też życie i zdrowie polskich żołnierzy. W sytuacjach kiedy wysyłamy naszych żołnierzy na misje wojskowe, takie działania są niedopuszczalne – stwierdził.
Oto co zarejestrowały włączone kamery i mikrofony pozostawione przez dziennikarzy, którzy udali się na przerwę.