INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 1 Informacje Dziennik kończy współpracę z Rokitą

Dziennik kończy współpracę z Rokitą

Dziennik” rozstaje się z byłym posłem PO bo według naczelnego gazety media nie powinny podpisywać umów z politykami – donosi dzisiajsza Rzeczpospolita.

„Dziennik”, w którym Jan Rokita od roku pracował jako publicysta, wypowiedział mu umowę. Jako pierwszy poinformował o tym „Presserwis”.

Poprzednie kierownictwo tej gazety wiązało duże nadzieje z byłym politykiem PO. Był nawet jedną z twarzy kampanii wizerunkowej tego tytułu. Ale kiedy w czerwcu zapadła decyzja o połączeniu „Dziennika” z „Gazetą Prawną” i stworzeniu nowej gazety, w redakcji pojawił się nowy naczelny – Michał Kobosko (wcześniej szef „Newsweeka”). Wiele wskazuje na to, że Rokita przestał pasować do nowej gazety, która ma zadebiutować jesienią.

Kobosko potwierdza, że Rokita jest na wypowiedzeniu. Ale nie wiadomo, kiedy opublikuje swój ostatni tekst w gazecie. – Nie ma jeszcze ustalonej konkretnej daty – mówi „Rz” naczelny „Dziennika”.

Problemem jest okres wypowiedzenia Rokity. Według informacji „Presserwisu” przysługuje mu 18-miesięczna odprawa, a to daje kwotę ponad 0,5 mln zł (30 tys. zł miesięcznie).

– Nowy naczelny musiał być zszokowany, gdy się dowiedział, że jeden z publicystów ma dłuższy okres wypowiedzenia niż osoby z kierownictwa redakcji – mówi „Rz” jeden z pracowników „Dziennika”.

Z Janem Rokitą mimo prób nie udało nam się skontaktować. Ale pytany wcześniej przez dziennikarzy również nie chciał komentować tej sytuacji. – Z wydawcą umówiłem się, że nie udzielamy informacji na temat umowy – powiedział „Presserwisowi”.

Co teraz zrobi Rokita? Jak mówią jego znajomi, dalej chce pracować w mediach jako publicysta.

– Zdziwiłbym się, gdyby Janowi Rokicie nie udało się znaleźć pracy w charakterze publicysty. To bardzo rozpoznawalna postać w Polsce. Dlatego na pewno pojawią się tytuły, które będą chciały skorzystać z jego usług. Chociaż już nie za tak wielkie pieniądze – uważa prof. Jacek Dąbała, medioznawca z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Podobnego zdania jest prof. Krystyna Doktorowicz, medioznawca z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. – Pan Rokita na pewno będzie szukał innych mediów do uprawiania swojej publicystyki. Nie wykluczam, że jakiś tytuł go przygarnie, ale na dużo gorszych warunkach – zaznacza. – Jego teksty były formą manifestów politycznych. To normalne w przypadku osoby, która miała tak wielkie aspiracje polityczne. Ale jak się bierze do redakcji kogoś takiego jak Rokita, to z całym dobrodziejstwem inwentarza. Zarówno ideowym, jak i prywatnym.

Doktorowicz ma na myśli kontrowersje, które wzbudza były polityk. Ostatnio prokuratura w Bawarii nałożyła na niego karę 3 tys. euro za to, że w lutym wywołał awanturę na lotnisku w Monachium.

Także redaktor naczelny „Dziennika” uważa, że istnieją redakcje, które byłyby skłonne zatrudnić Jana Rokitę.

– Ale z mojego punktu widzenia redakcje nie powinny podpisywać umów o pracę z czynnymi politykami. A pana Rokity na pewno nie postrzegam jako emeryta – mówi „Rz” Michał Kobosko.

Jego zdaniem lepiej by było, gdyby były poseł wrócił do polityki. – Bo wyraźnie go tam brakuje – dodaje Kobosko.

To niejedyne zmiany kadrowe w publicystyce „Dziennika”. Na rynku prasowym spekuluje się, że z redakcji sami mogą odejść Piotr Zaremba i Michał Karnowski.

– Cały czas pracuję w „Dzienniku”. Nie ma czego komentować – mówi „Rz” Karnowski, wicenaczelny i szef działu opinie w tej gazecie.

Również Piotr Zaremba odmówił nam komentarza.

Źródło: Rzeczpospolita

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się