INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 1 Informacje Ewakuacja Złotych Tarasów w Warszawie

Ewakuacja Złotych Tarasów w Warszawie

O godz. 11.47 rozpoczęła się ewakuacja centrum handlowego w samym centrum stolicy. Około godz. 15 wciąż trwało przeszukiwanie budynku.

Policyjni pirotechnicy już od kilku godzin przeszukują centrum handlowe w poszukiwaniu podejrzanego pakunku. Galeria została podzielona na sektory przeszukiwane przez cztery oddzielne grupy. W skład każdej wchodzą policjanci z psami oraz pracownicy ochrony centrum wskazujące wszelkie możliwe zakamarki.

Wstrzymany był ruch na ul. Emilii Plater, po południu w okolicy utworzyły się ogromne korki. Służby wygrodziły ulicę i chodnik między Dworcem Centralnym a Złotymi Tarasami. Pętla autobusowa koło Dworca Centralnego działa, ale z pewnymi utrudnieniami. Na miejscu są informatorzy ZTM, którzy kierują pasażerów na odpowiednie przystanki.

Całe zamieszanie zaczęło się krótko przed południem. - Sprawdzamy informację o podłożeniu ładunku wybuchowego - mówiła Edyta Adamus z Komendy Stołecznej tuż po ogłoszeniu alarmu. Decyzję o ewakuacji podjęto po anonimowym telefonie: rozmówca twierdził, że w budynku podłożona jest bomba. Policjanci najpierw próbowali dyskretnie zweryfikować doniesienie, ale ostatecznie wspólnie z zarządcą centrum zdecydowano o ewakuacji. - Decyzję o ewakuacji obiektu, w trosce o klientów i pracowników, podjęło kierownictwo centrum handlowego w porozumieniu z policją. Kierownictwo centrum oraz ochrona obiektu ściśle współpracują z policją, która przejęła dowodzenie - informuje Beata Sadowska, rzeczniczka prasowa CH Złote Tarasy.

Kilka tysięcy osób opuściło galerię handlową w kilka minut. O godz. 12.06 wygrodzony był już chodnik wokół Tarasów, nie można było przejść na tę stronę Emilii Plater. - Wyłączyli wszystkie schody ruchome, klienci musieli schodzić na piechotę. Przez głośniki podano komunikat o awarii. Ochrona grzecznie wypraszała klientów. Niektórzy chcieli iść do innego wyjścia, inni chcieli schodzić na parking po samochody, ale nie było takiej możliwości - mówi nasz reporter Dariusz Borowicz, który był na miejscu. Większość osób rozeszła się po Śródmieściu. Wokół centrum na skończenie akcji czekają tylko jego pracownicy.

Policja często namierza i zatrzymuje sprawców fałszywych alarmów bombowych. Jednak grożąca za to kara trzech lat więzienia nie odstrasza dowcipnisiów. Na początku roku zatrzymano mężczyznę, który dzięki ewakuacji chciał spędzić więcej czasu z partnerką. Częściej sprawcy dzwonią jednak bez wyraźnego powodu.

Metro.pl

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się