INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 1 Informacje Cimoszewicz przegrał

Cimoszewicz przegrał

Zakończyło się głosowanie nad wyborem szefa rady Rady Europy. Włodzimierz Cimoszewicz poniósł porażkę. Rywalizował z Norwegiem Thorbjoernem Jaglandem

Nowym sekretarzem generalnym Rady Europy zostanie były premier Norwegii Thorbjoern Jagland. Norweg zdobył 165 głosów, a Włodzimierz Cimoszewicz 80. Wcześniejsze źródła mówiły o 130 głosach dla Jaglanda i 63 dla Cimoszewicza.

Premier Donald Tusk pogratulował Norwegowi. Dodał, że Cimoszewicz nie przyniósł wstydu swoją porażką. - Cimoszewicz po tym starcie jest polskim atutem na arenie międzynarodowej - zaznaczył.

- Miałem tak wiele sygnałów poparcia i sympatii, że one pozwalają na duże nadzieje - mówił przed głosowaniem Cimoszewicz. Przyznał jednak, że jego rywal - Norweg Thorbjoern Jagland - jest politykiem wysokiej klasy.

Wczoraj w Strasburgu obaj kandydaci odpowiadali na pytania szefostwa Europejskiej Partii Ludowej. Cimoszewicz wypadł dobrze, mimo trudnych pytań o przeszłość PZPR-owską. Szef EPP Luc Van den Brande nie krył poparcia dla Cimoszewicza. Skłaniali się ku niemu także liberałowie.

Wśród przeciwników Polaka najbardziej liczyli się Rosjanie. - Chodzą po korytarzach i opowiadają, że każdy kandydat jest lepszy, niż Polak - przytacza wypowiedź jednego z członków Zgromadzenia Parlamentarnego "Dziennik Gazeta Prawna". Według niego Rosjanie woleliby na stanowisku Jaglanda, który - słabiej znając Rosję - dałby się łatwiej manipulować.

Oficjalne deklaracje Rosjan były jednak bardziej wyważone. Konstantin Kosaczow, szef Komitetu do Spraw Międzynarodowych Dumy, oceniał że obaj kandydaci dla Rosji "absolutnie do przyjęcia", bo w ich programach "przedstawiony jest konstruktywny punkt widzenia przyszłości Rady Europy". Ze względu jednak na różny stosunek członków rosyjskiej delegacji do obu kandydatów rosyjscy deputowani będą głosować według swojego uznania.

Przeciw Cimoszewiczowi mogli głosować także Turcy pamiętając, że jako marszałek Sejmu podjął on uchwałę w sprawie ludobójstwa Ormian.

Głosowanie było tajne, a delegaci nie podlegali dyscyplinie wobec swoich frakcji czy rządów państw.

"Wprost" sugerował wczoraj, że jeśli Włodzimierz Cimoszewicz nie zostanie szefem Rady Europy, dostanie od SLD propozycję startu w wyborach prezydenckich. Na spotkanie z byłym premierem szykuje się Wojciech Napieralski. Zastrzega, że chce się tylko dowiedzieć, czy Cimoszewicz zgodzi się kandydować - muszą się na to zgodzić jeszcze władze partii.

Jednak rozmówca "Wprost" w SLD nie ma wątpliwości, że Sojusz chciałby widzieć Cimoszewicza jako kandydata.

– Zakładamy taki wariant - mówi rzecznik Sojuszu Tomasz Kalita. - Włodzimierz Cimoszewicz jedna z dwóch osób na lewicy, które mogą wygrać w przyszłorocznych wyborach.

Drugą jest Jolanta Kwaśniewska, która kilka dni temu kategorycznie odmówiła startu.

W środowisku byłego premiera przeważa opinia, że podobna będzie decyzja Cimoszewicza. - Nie chce startować jako kandydat SLD a poza tym zbyt dobrze pamięta, jak brutalna potrafi być kampania – mówi osoba z otoczenia byłego premiera.

Źródło: Rzeczpospolita

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się