Tusk odwołał Kamińskiego
Premier Donald Tusk odwołał szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego - informuje wydział komunikacji CBA
Jego następcą będzie Paweł Wojtunik, dotychczasowy dyrektor Centralnego Biura Śledczego. Pełniący obowiązki Szefa CBA spotkał się już z szefostwem Biura oraz z dyrektorami jednostek organizacyjnych CBA.
Wydział komunikacji CBA przesłał w tej sprawie oświadczenie: "13 października Premier Donald Tusk powierzył obowiązki Szefa CBA Pawłowi Wojtunikowi. Pełniący obowiązki Szefa CBA spotkał się już z szefostwem Biura oraz z dyrektorami jednostek organizacyjnych CBA" - napisano w komunikacie.
Premier wszczął procedurę odwołania Kamińskiego z funkcji szefa CBA w ubiegłym tygodniu zarzucając mu - w kontekście tzw. afery hazardowej - wykorzystywanie Biura do celów politycznych.
Kamiński odpowiedział wówczas, że "premier rozmija się z prawdą" i występuje obecnie jedynie jako lider partyjny. Kamiński ocenił wtedy, że rzeczywistym powodem jego odwołania są skuteczne działania CBA, które "nie znalazły akceptacji" szefa rządu.
Zgodnie z przepisami premier odwołuje szefa CBA po zasięgnięciu opinii prezydenta, Kolegium ds. Służb Specjalnych i sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Kolegium i sejmowa speckomisja w ubiegłym tygodniu zaopiniowały pozytywnie wniosek premiera.
Prezydent Lech Kaczyński opinii jeszcze nie wydał, choć zapowiedział, że będzie ona negatywna. Przedstawiciele prezydenckiej kancelarii podkreślali w ostatnich dniach, że Lech Kaczyński ma dwa tygodnie na przedstawienie swej opinii. Szef BBN Aleksander Szczygło mówił w niedzielę, że odwołanie Kamińskiego bez tej opinii jest niemożliwe, a w ogóle takiej dymisji być nie może, bo stanowisko szefa CBA jest kadencyjne.
Paweł Wypych powiedział, ze "prezydent jest zaskoczony" decyzją premiera o odwołaniu Kamińskiego.
Zdaniem prezydenckiego ministra Tuskowi, za jego decyzję, grożą konsekwencje. Jakie? - Zgodnie z konstytucją, każdemu politykowi, również Donaldowi Tuskowi, grozi Trybunał Stanu - ocenił Wypych.
- Prezydent niczego nie sugeruje, niczego nie przesądza. Oczywistym jest, że jeśli nastąpiło naruszenie prawa, a w tym przypadku - odwołanie szefa CBA bez wyraźnej przesłanki, bez opinii ze strony prezydenta (...), to zgodnie z konstytucją premierowi także grożą pewne konsekwencje - mówił dziennikarzom Wypych.
Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO) powiedział, że premier Donald Tusk nie mógł podjąć innej decyzji, jak zdymisjonowanie Mariusza Kamińskiego. - To szkodnik polityczny, który uczynił z CBA partyjną bojówkę PiS. Dawno powinien odejść z funkcji, do której się kompletnie nie nadawał - podkreślił.
Kamiński - jako szef CBA - był urzędnikiem całkowicie stronniczym, który uczynił z CBA policję polityczną i wywołał kryzys w państwie. - CBA służyła jednej partii, Kamiński uczynił z CBA partyjną bojówkę PiS. A my sprzątamy po gruzowisku, który zostawił Kamiński - podkreślił Niesiołowski.
Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak uznał decyzję premiera o odwołaniu szefa CBA za niemającą podstaw prawnych. Według niego, jej legalność powinien zbadać sąd.
- Złamanie prawa polega na tym, że Donald Tusk nie wskazał podstaw do skrócenia kadencji szefa CBA i nie czekał na opinię prezydenta - ocenił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie Błaszczak. - Co się stanie wtedy, kiedy np. sąd uniewinni Mariusza Kamińskiego z zarzutów stawianych mu przez rzeszowską prokuraturę? Czy to będzie oznaczało, że wróci na stanowisko szefa CBA? - pytał poseł.
Źródło: Rzeczpospolita