INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 1 Informacje Wydali 4 miliony złotych na ułatwienie powrotów do Polski – tylko po co?

Wydali 4 miliony złotych na ułatwienie powrotów do Polski – tylko po co?

Rząd wydał prawie 4 miliony zł na program, który miał pomóc emigrantom wracającym do Polski. - Tyle pieniędzy i gdzie ta pomoc? - pytają Polacy i ani myślą wracać.


Donald Tusk przed wyborami parlamentarnymi w 2007 r. obiecywał emigrantom na Wyspach Brytyjskich, że zrobi wszystko, by ułatwić im powrót do kraju donosi emetro.pl. Emigranci odwdzięczyli się masowym głosowaniem na PO. Prawie rok temu, już jako premier, zainaugurował program "Masz PLan na powrót?", który powstał pod nadzorem szefa Zespołu Doradców Strategicznych premiera Michała Boniego. Przez kilka miesięcy pracowała nad nim grupa ekspertów. - System ma rozwiązywać konkretne problemy Polaków wracających do kraju - zapowiadał minister Boni. Na jego powstanie przeznaczono prawie 4 miliony zł.

Eksperci wymyślili, że najlepszym sposobem pomocy będzie opublikowanie poradnika pt. "Powrotnik. Nawigacja dla powracających". W liczącej prawie 200 stron książce, wydanej w nakładzie 50 tys. egzemplarzy, emigranci mogą np. przeczytać, jak przewieźć do Polski majątek zgromadzony na emigracji lub jak zarejestrować zagraniczny akt małżeństwa. Stworzono też stronę internetową z czatem, na którym można porozmawiać z ekspertami np. o tym, jak skorzystać z abolicji podatkowej. Pytania można też wysłać e-mailem. Twórcy strony obiecują, że odpowiedzą w maksimum 14 dni. Miał powstać call center dla szukających w Polsce pracy, a urzędy pracy miały "uwrażliwić urzędników na problemy emigrantów". Co z tego wyszło?

Infolinia do dziś jest na etapie tworzenia. Na stronę internetową powroty.gov.pl weszło zaledwie 300 tys. internautów, czatów zorganizowano 11, rządowi eksperci udzielili 2,5 tys. porad - od przeniesienia do Polski świadczeń nabytych na emigracji po sprowadzenie psa.

Biorąc pod uwagę liczbę emigrantów (według GUS to ok. 2 mln) liczbę osób, do których dotarł program trudno nazwać imponującą. Ale jego twórcy są zadowoleni. - Program nie miał zachęcać do powrotów, tylko pomagać w rozwiązywaniu problemów z biurokracją tym, którzy sami zdecydowali się wrócić - mówi dr Maciej Duszczyk, członek Zespołu Doradców Strategicznych premiera i współautor programu.

Organizatorzy przyznają, że niewielu Polaków wróciło do kraju na stałe. Z danych wojewódzkich urzędów pracy wynika, że emigrantów pytających o pracę jest prawie tyle samo, co rok temu - kilkanaście tysięcy.

Przygniatająca większość tych, którzy zdecydowali się wrócić nawet nie wiedziała, że rząd chciał im pomóc. - O rządowym programie nic wiem, a w polskich urzędach jest taka sama obojętność jak rok temu. Zarejestrowanie firmy kurierskiej zajęło mi trzy tygodnie i była to męka - mówi Agata Małecka z Kalisza, która cztery miesiące temu po trzech latach wróciła z Irlandii.

Podobnie uważają ci, którzy zostali za granicą. - O tym programie było nieco słychać rok temu, a teraz cisza. Nikt już tu o nim nie pamięta, czyli rząd nie postarał się o promocję - mówi Dariusz Zeller z polskiego tygodnika "Cooltura" w Londynie.

- "Powrotnik" to zbiór potrzebnych informacji, ale mało przejrzysty. Czytanie dziesiątków zawiłych przepisów wielu może od razu zniechęcić - dodaje Robert Nowakowski z "Poland Street", organizacji pomagającej Polakom w Wielkiej Brytanii. - Rząd zrobiłby lepiej, gdyby wydał pieniądze na stworzenie w Londynie lub Dublinie punktów, w których kompetentni ludzie radziliby Polakom, gdzie mogą w kraju znaleźć pracę.

- Nikt nie wróci, póki w Polsce nie znajdzie dobrze płatnej pracy. Tymczasem na stronie rządowej, którą znalazłam zupełnie przypadkowo, wymieniono tylko linki z portalami, na których są ogłoszenia. Te portale znam bez pomocy rządu - oburza się Monika Kłos, która po czterech latach chciałaby wrócić ze Szkocji.

Prof. Krystyna Iglicka z Centrum Stosunków Międzynarodowych, która zajmuje się imigracją twierdzi, że inaugurując program rząd rozbudził wśród emigrantów wielkie nadzieje. - Ale oni oczekują konkretów: pracy i realnej, a nie pozorowanej walki z biurokracją.

Inni naukowcy dodają, że przyczyną małej popularności programu może być kryzys, który nie zachęca do zmiany miejsca pobytu. - Dobrze, że ten rząd problem związany z powrotami emigrantów zauważył. Polski na razie nie stać, by uruchamiać silniejsze bodźce, ale takie programy mogą pomóc w przebrnięciu przez formalności związane z powrotem do kraju - twierdzi dr Romuald Jończy z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

Krytyka nie zraża jednak twórców projektu. Program "Masz PLan na powrót?", który miał się zakończyć z końcem tego roku, będzie działać jeszcze w przyszłym. Pochłonie 1,7 mln zł, które pozostały z pierwotnie przeznaczonej na niego puli.

Źródło: eMetro.pl

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się