Tego dokonali Polacy
Zdjęcie legendarnego już misia Wojtka czy też unikalne zdjęcia załóg podniebnych asów z dywizjonu 303 to wszystko można zobaczyć na otwartej w poniedziałek wystawie obrazującej dokonania Polaków mieszkających w Bristolu i okolicach.
Otwarcia wystawy „In war and in peace - Poles who came to the West Country” dokonał Lord Mayor of Bristol Christopher Davies. W swoim przemówieniu podkreślił on fakt, że Polacy poprzez swoją walkę i pracę przyczynili się do rozwoju Bristolu i okolic.
Ze strony polskiej głos zabrał konsul generalny Piotr Nowotniak. Spośród zaproszonych gości głos zabrali także Adrian Tinniswood, szef regionalnego komitetu Heritage Lottery, Anna Tryc-Bromley – zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Kultury dr Stefan Petruszewicz – wiceprzewodniczący Anglo – Polish Scociety.
Wśród zebranych na uroczystości otwarcia zdecydowaną większość stanowili Brytyjczycy. Część z nich wspominała walki jakie toczyli wraz z Polakami w czasie II wojny światowej, część zaś z zaciekawieniem oglądała zdjęcia i pamiątki z okresu kiedy Polacy zmagali się z komunizmem. Widać było, że zdjęcia walczących z milicyjnymi armatkami wodnymi studentów, księdza Jerzego Popiełuszki, czy strajku w stoczni zaciekawiały. Tak samo zresztą jak i te przedstawiające życie Polaków w Bristolu i okolicach po wojnie. Można było zobaczyć jak wyglądały wtedy na przykład zajęcia w Polskiej Szkole w Bristolu, która w tym roku obchodzi 60-lecie działalności. Wszystko to można było porównać z tym jak Polacy żyją w mieście Cabota obecnie.
Bardzo ważnym momentem otwarcia wystawy stało się przekazanie Bibliotece Centralnej w Bristolu oraz Muzuem Sikorskiego w Londynie przez panią Halinę Radoszewską książki opisującej jej własne przeżycia . Książka „Halinka... Radość życia" jest napisana po polsku i po angielsku. Są w niej zawarte przeżycia autorki z czasów walk w Powstaniu Warszawski, pobytu w obozie w Niemczech, we Francji oraz przyjazdu i życia w Wielkiej Brytanii a także refleksje nad życiem i garść wspomnień o znajomych.
Głównymi kuratorami wystawy były lady Danuta Trotman-Dickenson i pani Grażyna Kowalewska. Bez ich zaangażowania ekspozycja w budynku biblioteki nigdy nie doszłaby do skutku. Pani Grażyna Kowalewska powiedziała nam, że “niezmiernie trudno było zgromadzić materiały do tej wystawy, ponieważ zdjęć i dokumentów z okresu II wojny światowej jest coraz mniej a od Polaków z nowej emigracji niezwykle trudno było cokolwiek otrzymać.”
Tym bardziej wypada więc pogratulować obu paniom wytrwałości i zaangażowania.
Tutaj można zobaczyć jak to wszystko wyglądało
Źródło: Informacje24.co.uk