Mieszane rezultaty egzaminów w bristolskich szkołach
Rozrzut rezultatów jakie w teście dla 11-latków osiągnęli uczniowie bristolskich szkół jest olbrzymi.
Our Lady of the Rosary Catholic Primary in Lawrence Weston i Wraxall Primary w North Somerset to jedyne dwie szkoły z z tego okręgu, których uczniowie osiągnęli zakładane przez rząd rezultaty w matematyce i science. Takich szkół w całej Anglii było 282.
W przeciwieństwie do tych dwóch szkół aż 4 bristolskie podstawówki :Bannerman Road w Easton, Connaught i Ilminster Avenue w Knowle West oraz Cabot w St Paul's – znalazły się wśród tych, których rezultaty testów jedenastolatków z matematyki i przyrody należały do najgorszych.
Dane dotyczące poszczególnych szkół zostały wczoraj opublikowane przez Department for Children, Schools and Families. Tabela zawiera także dane dotyczące nieobecności.
Krytycy raportu zarzucają mu, że nie jest w porzadku porównywać szkoły, które muszą działać w różnych warunkach.
Sprzeciw wobec publikacji raportu jest tak silny, że dwa związki zawodowe National Association of Head Teachers i National Union of Teachers, zapowiedziały zbojkotowanie przyszłorocznych egzaminów jeśli publikacja raportu nie zostanie wstrzymana.
W tym roku po raz pierwszy w raporcie znalazły się wytyczne rządowe mówiące, że zaliczenie szkoły do dobrych bądź złych uzależnione jest od osiągnięcia przez minimum 65% dzieci poziomu L4 z angielskigo i matematyki oraz 55% w dwóch wybranych przedmiotach.
W Bristolu aż 23 szkoły podstawowe nie osiągnęły zadowalających rezultatów. Urzędnicy miejscy tłumaczą tak katastrofalne wyniki bristolskich szkół istnieniem olbrzymiego zróżnicowania ekonomicznego i socjalnego wśród dzieci, wysoką liczbą uczniów w szkołach a wreszcie liczbą dzieci, dla których język angielski nie jest pierwszym językiem.
Że nieznajomość angielskiego jest poważnym problem wiemy doskonale. Bardzo niewiele polskich dzieci po przyjeździe do Anglii zna na tyle angielski by nim się posługiwać w szkołach. Rośnie także pokolenie najmłodszych dzieci, które wychowując się przez 5 lat w polskich domach mówią tylko po ...polsku. Trudno komuś czynić zarzut, że we własnym domu rozmawia po polsku. Dzieci w wieku od 3 do 5 lat mogą jednak bezpłatnie iść na 15 godzin tygodniowo do przedszkola. Z danych jakie uzyskaliśmy z City Councilu wynika jednak, że bardzo niewielka część polskich rodzin korzysta z tego prawa.
Źródło: Evening Post
