Bristol: pożar na lotnisku uniemożliwił starty samolotów!
Około dwóch tysięcy osób tłoczyło się w nocnych ciemnościach na lotnisku w Bristolu, czekając na możliwość wylotu. Niestety żaden z samolotów nie mógł odlecieć z powodu awarii prądu spowodowanej pożarem.
Pasażerowie, którzy przybyli około godziny trzeciej nad ranem na lotnisko, zastali je pogrążone w prawie całkowitych ciemnościach. Port lotniczy przez pewien czas nie miał prądu, ponieważ niewielki pożar jaki wybuchł w budynku, uszkodził panel sterowania elektrycznością. Z powodu braku prądu, nie mogły więc zadziałać na przykład pasy przenoszące bagaże. Wszystkie walizki, plecaki i torby trzeba więc było ręcznie przenosić w odpowiednie miejsca. Z powodu zamieszania pasażerowie trzech samolotów wylecieli bez bagaży, które mają zostać dosłane w najbliższym czasie.
Do pozostałych samolotów bagaże zostały przetransportowana ręcznie. Paul Raymond, jeden z pasażerów, którzy mieli polecieć do Hiszpanii, powiedział że kiedy przybył na lotnisko, tuż po godzinie trzeciej, nic nie działało. “Nie działały nie tylko komputery ale także systemy zabezpieczeń. Tuż po wejściu na lotnisko służby porządkowe poprosiły nas o opuszczenie budynku” - stwierdził Paul Raymond.
Według komunikatu władz lotniska ogień uszkodził główny panel elektryczny, za pomocą którego można było włączać i wyłączać prąd na całym lotnisku. Na domiar złego, system oświetlenia awaryjnego, także odmówił posłuszeństwa i to właśnie z tego powodu lotnisko pogrążyło się w ciemnościach.
