INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 4 Bristol Warsztaty w Taunton czyli krótkie sprawozdanie

Warsztaty w Taunton czyli krótkie sprawozdanie

Było jeszcze całkiem ciemno gdy wyruszyłyśmy w drogę do Taunton. Cieszyłyśmy się powiewem świeżego powietrza i wolności, i jakby na dzień dobry omówiłyśmy dzieci i mężów, by mieć już to za sobą. W końcu jedziemy. Zerkając przez okno pociągu widać, że mróz powrócił i zabielił pola dookoła. Biedne owce i krowy, nadal stoją na łąkach. Dlaczego nie biorą ich do gospodarstw na noc?...pewnie nikt nie jest tutaj przygotowany na takie zimne dnie i noce, ktoś wytłumaczył bardzo dyplomatycznie.

Nie ma jeszcze dziewiątej rano, a my już maszerujemy w sześć nóg, do przodu. Czas nas nie goni więc rozglądamy się, zwiedzamy. Czy marudzenie i narzekanie i domaganie się to nasze przywary narodowe, zastanawiamy się. Walka argumentów, i znów spokój. Zjedzmy kanapkę...aaaa, dzień dobry, kłaniam się dwóm mężczyznom idącym w odwrotnym kierunku. Pewnie po papierosy się spieszą, bo przecież dzień zaraz się zacznie.

Wchodzimy na górę, wyszukujemy dumnie nasze imiona na rejestrze obecnych, zasiadamy przy okrągłym stole. Ubikacja, kawa i mała przeprowadzka do stolika obok, by nie być za blisko widowni. OK, wszystko gotowe, możemy się kręcić!

Magda Wood wita nas serdecznie na Warsztatach dla liderów grup imigracyjnych. Następny głos należy do Sharon Stanley , która opowiada o tym co to jest budżet, parlament i rząd, ale co najważniejsze podkreśla, że jeśli chcemy coś zmienić to musimy pisać i podpisywać i wysyłać petycje do naszego reprezentanta, który jest na usługach naszych, wyborców, a nie jakiegoś wyzyskiwacza-pracodawcy!

Dyskusja zaczyna nabierać tępa podczas wykładu o tym jak zarejestrować się jako organizacja charytatywna. Warto czy nie warto? Kiedy po prostu trzeba? Istnieje 13 celi charytatywnych, i tylko takie cele ‘charity’ może spełniać. Wszystko to tłumaczy nam Marta na ojczysty język, i jakże pięknie tłumaczy! Zaczynam specjalnie tłumić angielski, i zanurzać się w polszczyźnie.

Są cztery warsztaty, w tym dwa do wyboru. Mój pierwszy wybór to zakładanie przedsiębiorstwa. Pan prowadzący wygląda na prawdziwego rekina interesów, konkretny i inteligentny. Widać po żywych oczach i ręce w kieszeni. Super. Najprostsza forma przedsiębiorstwa to Sole Trader (self-employed), czyli samozatrudniony, który odpowiada za swoje zobowiązania finansowe całym swoim majątkiem. By odpowiadać tylko majatkiem firmy trzeba być już Limited Company, czyli firmą z ograniczoną odpowiedzialnością. Ciekawą formą wydaje się tzw. social enterprise, czyli przedsiębiorstwo społeczne, gdzie wszelki zysk wraca do firmy. Przykład podany to kafejka w szpitalu dla czekających i gości.

Uff, w brzuchu zaczyna burczeć. Ktoś puka do drzwi i przypomina, że czas już na lunch. Ponownie zasiadamy przy okrągłych stołach. Jedzonko przepyszne, a i rozmowa zaczyna się kleić. Zaczynamy od okropnych Polaków (aaaaa!), przechodzimy do nieprzyjaznych pracodawców, a kończymy na odwyku. Adresy wymienione, i na pewno wyniknie z tego coś pozytywnego!

Mój drugi wybór to warsztat o pieniądzach, a dokładniej o ich zarządzaniu przez grupy i organizacje charytatywne. Najważniejsze, to się nie pogubić, i planować wszystko w najmniejszych szczegółach, o kosztach organizacyjnych nie zapominając. Po godzinie wraz z panią z warsztatu przemieszczamy się ponownie do okrągłych stołów. Mówi nam wszystkim o funduszach i grantach i jak się o nie starać. Reguł jest wiele. Z tego co pamiętam należy znaleźć takie źródła, które odnoszą się specyficznie do naszych projektów, wypełnić formularz krótko i na temat, zawsze podziękować za rozpatrzenie, nawet jeśli negatywnie, no i próbować dalej aż do skutku.

Dzień dobiega końca, i przychodzi czas na rozstanie. Magda Wood ponownie zabiera głos, i mówi coś co pozostanie mi w głowie na zawsze: tylko razem możemy coś zrobić, tylko w jedności siła!

No i razem, chodź z wielu różnych miejsc i organizacji, idziemy do pubu, the Plough, poleconego przez Charliego, jednego z organizatorów dzisiejszego dnia. Z zewnątrz pub wydaje się mały, ale okazuje się, że mieści w sobie wiele poziomów i wytrojów. Wybieramy największe stoły i kierujemy się do baru. Piwo na stole a gwar nieokrzesanych Polaków kołysze the Plough. To był świetny dzień. Wracam do domu z wielkim uśmiechem na twarzy.

Linki warte uwagi:

www.parliament.uk

www.charitycommision.gov.uk

www.fit4funding.org.uk

www.vistaproject.org.uk

www.fundingcentral.org.uk

www.governmentfunding.org.uk

www.southwestfoundation.org.uk

www.seap.org.uk/icas

www.businesslink.gov.uk/southwest

www.lrd.org.uk

Tekst: Małgorzata Tora (MT)

Źródło: Informacje24.co.uk

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się