Bristol - Polak skazany na dożywocie za zabojstwo Polki
Na karę dożywocia został skazany Artur Parys przez Sąd Koronny w Bristolu za zabójstwo Justyny Miszczyk. Do zabójstwa doszło we wrześniu ub. roku w Taunton.
Artur Parys najpierw okaleczył kobietę butelką, a potem ją udusił. W czasie długotrwałego i żmudnego dochodzenia ustalono, że powodem zbrodni było odejście Justyny Miszczyk do drugiego mężczyzny. Wielomiesięczne śledztwo ujawniło jeszcze bardziej mroczną przeszłość A. Parysa.
Justyna Miszczyk i Artur Parys poznali się w sierpniu 2008 roku poprzez jeden z polonijnych serwisów randkowych, wkrótce kobieta wraz ze swoją 15. letnią córką przeprowadziły się do domu, w którym mieszkał Artur Parys. Razem pracowali w Ministry of Cake w Taunton, na jednej zmianie, przy jednej taśmie jako pakowacze. W 2009 roku ofiara Artura Parysa poznała innego partnera i doszło do rozstania.
W niedzielę, 27 września ub. roku Justyna Miszczyk przyszła do Parysa w odwiedziny. Po co przyszła? - Prawdopodobnie chciała uzgodnić formę rekompensaty za uszkodzenia jej samochodu, które spowodował Parys. Mężczyzna stawał się jednak coraz bardziej agresywny. Agresję dodatkowo potęgowała mieszanka leków zażywanych przez Parysa i alkohol, który pił w czasie tej wizyty. Atakowana kobieta próbowała się bronić, uciekała przed ciosami napastnika, o czym świadczyły ślady krwi w mieszkaniu, zdążyła nawet przedzwonić na alarmowy numer policji. Niestety policjanci, którzy kilka minut później pojawili się przed domem, wewnątrz którego rozgrywał się dramat nie pofatygowali się, aby sprawdzić, co dzieje się za drzwiami mieszkania przy Compton Close. Po krótkiej pogawędce z mieszkającym po sąsiedzku mężczyzną odjechali z miejsca tragedii.
Ciało Justyny Miszczyk znalezione zostało we wtorek, 29 września 2009 roku w godzinach wieczornych. Obrażenia ofiary wskazują, że została ona przynajmniej dwukrotnie uderzona silnie szklanym przedmiotem, a następnie uduszona. Śmierć nastąpiła ok. 22.00. Następnego dnia wczesnym rankiem Artur Parys zatrzymany został w hotelu w pobliżu lotniska Heathrow.
– To z pewnością wielka tragedia dla rodziny Justyny, a zwłaszcza dla jej młodej córki, która straciła matkę. Żaden wyrok nie ukoi bólu tej rodziny i nie przywróci do życia ofiary – powiedział sędzia John Royce ogłaszając wyrok. Sąd Koronny w Bristolu skazał Parysa na karę dożywotniego więzienia z możliwością starania się o wcześniejsze zwolnienie po odbyciu co najmniej 13 lat zasądzonego wyroku – jak donosi serwis ThisIsSomerset.co.uk.
Długo trwały czynności śledcze, a podczas nich wyłaniał się coraz bardziej straszny, mroczny i nikomu z jego znajomych w Taunton do tej pory nie znany obraz zabójcy. Okazało się bowiem, że Artur Parys odbywał już w Polsce karę 8 lat pozbawienia wolności, bo w 1990 roku zaatakował nożem i usiłował udusić swoją partnerkę Joannę Chmielewską. Podczas rozprawy oskarżyciel Malcolm Galloway wskazał na istotne podobieństwa między próbą zabójstwa, której Parys dopuścił się w Polsce, a zabójstwem, którego dokonał w Taunton.
Władze szwajcarskie podejrzewają, że to on był sprawcą morderstwa dokonanego na terenie tego kraju w 2001 roku. Kobieta, która – jak się później okazało – była żoną Parysa, została najpierw dotkliwie pobita, a następnie uduszona. Sprawca porzucił zwłoki ofiary w przydrożnym rowie. Po aresztowaniu Artura Parysa we wrześniu ub. roku w Anglii organa szwajcarskiego wymiaru sprawiedliwości skontaktowały się z policją angielską i wskazały, że Szwajcaria wydała za nim Międzynarodowy Nakaz Aresztowania. W najbliższym czasie sąd zdecyduje o ekstradycji Artura Parysa, aby mógł stanąć przed sądem szwajcarskim.
Ten tragiczny przypadek zmusza do poważnego zastanowienia się nad polityką imigracyjną Unii Europejskiej, która pozwala niebezpiecznym przestępcom swobodnie przekraczać granice krajów UE.
Źródło: Polskie Tauton
