Przyszłość Polskiego Klubu w Bristolu
„Tu nie ma Polaków z Warszawy, Krakowa, Poznania, Jasienia czy Żywca. Tu są Polacy z Bristolu” - to chyba jedna z najcelniejszych uwag jakie wczoraj padły podczas spotkania poświęconego przyszłości Polskiego Klubu w Bristolu.
Wczoraj po 22 zakończyły się rozmowy dotyczące przyszłości Polskiego Klubu w Bristolu. Na spotkanie z członkami Zarządu SPK przyszło 10 osób. Najliczniej reprezentowana była organizacja Poland Bridge. Oprócz niej pojawili się reprezentanci Anglo – Polish Society, CEEIS-u , Integracyjnej Szkoły Sobotniej im. gen. Andersa i oczywiście z SPK.
Wśród projektów, które zaproponowano by ożywić Polski Klub znalazły się między innymi: wystawy, (Solidarność, Polska z lotu ptaka, polskich strojów ludowych oraz ekspozycji poświęconej pani generałowej Andersowej)
Bardzo ciekawy projekt zgłosiła pani Małgorzata Kaczmarek z SPK, która zaproponowała by każdy przyniósł zdjęcie miejscowości z której pochodzi, tak aby można było powiesić na ścianach Polskiego Klubu fotografie pokazujące że mimo iż różnych stron Polski jesteśmy to jednak tworzymy jedność. „Tu nie ma Polaków z Warszawy, Krakowa, Poznania, Jasienia czy Żywca. Tu są Polacy z Bristolu” - powiedział ustosunkowując się do pomysłu pan Jay Jay Martin.
Nie brakowało także pomysłów związanych z organizacją dyskotek i zabaw.
Z mediów polskojęzycznych pojawili się reprezentanci portalu Informacje24.co.uk oraz radia BCfm. Co ciekawe polska dziennikarka Izabela Hildebrandt z BCfm wcale nie reprezentowała redakcji Radiowskiego lecz zupełnie inny program. Cieszyć się więc wypada, że Polacy powoli „opanowują” BCfm.
Źródło: Informacje24.co.uk