Bristol: protesty podczas otwarcia Primarku
.jpg)
Po prawie roku oczekiwania dzisiaj otwarto wreszcie Primark przeniesiony do nowej siedziby odziedziczonej po House of Fraser.
Sklep o powierzchni sprzedaży prawie dwóch boisk piłkarskich otworzył dzisiaj swoje podwoje, krótko przed 9 rano.
Poprzedni Primark zlokalizowany w Bristolu, został otwarty 1974 roku przez Terriego Wogana a zamknięty został wczoraj.
Obecnie otwarty sklep jest drugi pod względem wielkości w Wielkiej Brytanii. Na tysiącach metrów kwadratowych powierzchni sklepu można kupić dosłownie wszystko by się ubrać od stóp do głów. Dla Pań przygotowano aż dwa piętra pełne ubrań, dodatków oraz butów. Dla Panów przeznaczono tylko jedno piętro i to w dodatku to na samym dole. Klienci będą mogli przymierzać swoje ubrania w 75 przymierzalniach i jeśli zdecydują się na zakup będą mogli zapłacić za wybrane artykuły z jednej z 51 kas.
Przypomnijmy, że budynek do jakiego przeniósł się obecnie Primark został zbudowany pierwotnie dla firmy Levis. Był to pierwszy budynek z ruchomymi schodami.
W nowym sklepie pracę znalazło 500 osób, z których 65 zostało przeniesionych z poprzedniego sklepu.
Nie tylko jednak klienci czekali na otwarcie nowego sklepu. Podczas otwarcia pojawiła się także grupa młodych osób protestujących przed wykorzystywaniem mieszkańców biednych krajów Azji. Na transparentach, które przynieśli ze sobą młodzi ludzie widniały napisy takie jak: Primark wciąż wspomaga współczesne niewolnictwo czy 7p za godzinę pracy to za mało.
Dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, że uzyskanie tak niskich cen za jakie można kupić rzeczy w Primarku jest możliwe tylko dzięki temu, że ubrania są kupowane od producentów, którz płacą swoim pracownikom głodowe, jak na nasze warunki, pensje.
Protest przebiegał bez zakłóceń. Mimo to uwaga wszystkich mediów zamiast na nowym sklepie skupiła się na protestujących.
Źródło: UK724.co.uk
