Z NHS-em za pan brat
Wszyscy którzy przyszli dzisiaj na spotkanie organizowane przez panią Madgalenę Kowali – Malcolm mogli dosłownie „pływać” morzu informacji na temat funkcjonowania służby zdrowia w Wielkiej Brytanii.
Przekrój zaproszonych organizacji i osób był niesamowity. Każdy, dosłownie każdy - kobiety w ciąży, matki z dziećmi, osoby mające problemy z dostaniem się do specjalisty czy potrzebujący dentysty lub porady jak rzucić palenie mogli uzyskać dzisiaj wszelkie informacje.
Co ważne informacje dostępne były w języku polskim. Ulotki w naszym rodzimym języku panowały na wszystkich stoiskach. Można było się z nich dowiedzieć jak poradzić sobie z depresją, jak poddać się badaniu diagnostycznemu w kierunku wykluczenia lub potwierdzenia nowotworu, jak dostać się na badanie ultrasonograficzne. Odpowiedzi na pytania zaczynające się od „jak” było mnóstwo . Około 20 osób z różnych organizacji czekało tylko by móc pomóc Polakom. Ci, którzy nie znali języka nie mieli się czym martwić. Kilku profesjonalnych tłumaczy dbało o to by nikt nie czuł się odrzucony ani osamotniony. Na warsztatach poświęconych opiece dentystycznej można było mówić po polsku ponieważ prowadziły je dwie polskie dentystki pracujące w Bristolu.
Jak poważnie Anglicy potraktowali polską społeczność mieszkającą w Bristolu niech świadczy fakt, że otwarcia polskiego dnia z NHS dokonała pani poseł Kerry McCarthy z Partii Pracy. W zeszłym roku Pani Poseł zaprosiła dzieci z Polskiej Szkoły w Bristolu do Brytyjskiego Parlamentu. To dzięki jej staraniom nasze pociechy spotkać mogły osoby znane z pierwszych stron gazet i telewizyjnych ekranów.
Jeśli do tego wszystkiego dodać, że organizator czyli Polski Klub Rodzinny zadbał także o strawę, to nie dziwi chyba nikogo, że atmosfera w czasie spotkania panowała znakomita. Tylu uśmiechów na polskich twarzach nie widziałem już dawno. Polski dzień z NHS odwiedziła także grupa dzieci z niemieckiej szkoły sobotniej mieszczącej się w Barton Hill Settelment. Oprócz Polaków na spotkaniu pojawili się przedstawiciele mniejszości somalijskiej.
O godzinie 12 wystąpił dla publiczności zgromadzonej w Barton Hill Settelment polski magik pan Szymon Ćwirko. Podczas występu, który trwał około 30 minut można było zobaczyć frywający w powietrzu stół, jak z wody wydobywa się suchy piasek czy jak w tajemniczy sposób zmieniają się obrazy.
Specjalnie dla dzieci przygotowane było miejsce do zabaw. Członkowie zespołu Play Ranger specjalizującego się w organizowaniu aktywności dla najmłodszych dwoili się a raczej troili się by dzieci miały co robić.
Jednym słowem całe spotkanie było przygotowane znakomicie.
Dlaczego zatem w mojej głowie pojawiła się bardzo poważna wątpliwość czy należy organizować takie spotkania dla Polaków. Otóż potężny wysiłek pani Magdaleny Kowalik – Malcolm oraz wielu osób zaangażowanych w ten projekt poszedł praktycznie na marne z powodu niewielkiej frekwencji Polaków. Kiedy spytałem panią Agatę ile osób przyszło na imprezę to okazało się, że 55!
Godziny spotkań, setki e-maili i telefonów by zgrać wszystkie elementy a przyszło tylko 55 osób. Aby projekt doszedł do skutku prezentacje dla Polaków przygotowało około 20 Anglików. Gdyby doliczyć do tego Polaków, którzy pracowali nad projektem to pewnie okazałoby się, że na jednego gościa przypadała jedna osoba z obsługi.
W rozmowach z Polakami bardzo często pojawia się wątek, że Anglicy nas nie lubią, że nic dla nas nie robią, że nas prześladują. Po tym spotkaniu to naprawdę nie wiem, kto kogo nie szanuje i kto komu robi łaskę.
Sarah Dailly z Barton Hill Settlement, Debbie Clough z Urzędu Miasta, Alina Garner z City of Bristol College, Alison White z NCT oraz Bearnie Demonick z Wellspring Healthy Living Centre to osoby bez których to spotkanie by się nie odbyło i które włożyły bardzo dużo wysiłku w to aby wszystko wypaliło. Z pewnością należą się im serdeczne podziękowania od nas - Polaków.
Marta i Łukasz Podgórscy, Małgorzata Pająk, Małgorzata Glapa, Agata Garczek, Ewa i Sławomir Karczewscy, Grażyna Kowalewska z Anglo – Polish Society, Sophie Taylor, Agnieszka Kowalska starały się by jedzenie nam smakowało a stoły oraz cała sala były odpowiednio przystrojone.
Trudno przecenić zaangażowanie polskich mediów z Bristolu w organizację spotkania: Bristolpl.com, Bristol24.pl, Radiowski oraz nasz portal Informacje24.co.uk starały się na bieżąco przekazywać informacje na temat polskiej imprezy z NHS.
Szczególne, ale naprawdę szczególne podziękowania należą się właścicielowi sklepu Smak Domu panu Radosławowi Denesowi, za to, że za każdym razem kiedy tylko jest o to proszony chętnie wspiera organizację różnych polskich imprez. Nie inaczej było i tym razem. Bez żadnej przesady można powiedzieć, że Pan Radosław Denes mający sklep na Filton Avenue zawsze wspiera polską społeczność.
Tu można zobaczyć jak to wszystko wyglądało w rzeczywistości
Zdjęcia: Wojciech Nowak
